OPINIE: Niepełne pojednanie

2010-04-25 8:51

Ilu Rosjan wie, czym był Katyń? Według najnowszego sondażu rosyjskiego Centrum Lewady - jedna trzecia. Można spytać, czy to dużo, czy mało.

Zapewne dużo, biorąc pod uwagę liczbę (ponad 40 mln mieszkańców Rosji) i fakt, że wcześniej wiedza o zbrodni na polskich jeńcach była znacznie bardziej ograniczona, by nie powiedzieć zerowa. Jeśli w ogóle Rosjanie słyszeli o tym potwornym, bezprecedensowym mordzie, przypisywali go - zgodnie z komunistyczną propagandą - Niemcom. Na tym polegało kłamstwo katyńskie, które szczęśliwie odchodzi dziś w Rosji w niebyt.

Duża w tym zasługa obecnych włodarzy Kremla, którzy zgodzili się pokazać swoim obywatelom "Katyń" Wajdy w publicznej telewizji, a także postawa Putina i Miedwiediewa wobec nowej polskiej tragedii smoleńskiej. Dowodem, że prawda w relacjach między Polakami i Rosjanami zwycięża, jest też debata w telewizji RIA Novosti, w której brał udział nasz dziennikarz (zapis publikujemy obok). Ale porozumienie między mieszkańcami naszych krajów - trzeba dodać, że głównie inteligencją - to jedno, a oficjalne stanowisko Moskwy drugie. A stanowisko to wobec Katynia niezmiennie brzmi: była to zbrodnia pospolita, która uległa przedawnieniu. Polska nie dostała większości dokumentów ze śledztwa, a to uniemożliwia rehabilitację ofiar. Dopóki to się nie zmieni, o prawdziwym pojednaniu nie może być mowy