U ojca Tadeusz Rydzyka już "nie ma zmiłuj" dla PiS. Wykładowca toruńskiej Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i medialnej, zwanej "szkołą Rydzyka", na antenie Radia Maryja zabrał głos w sprawie rekonstrukcji rządu. - Nie będzie redukcji zwykłych urzędników, co najwyżej tych wyższych: wiceministrów czy samych ministrów. Pewnie chodzi o sprawność zarządzania, bo taka rozbudowana Rada Ministrów nie służy pewnej mobilności. Wiemy, że wiele kwestii jest konsultowanych w różnych procedurach. Przejrzystość i sprawność jest większa, kiedy jest mniej ministerstw, więc wydaje się to zrozumiałe - przekonywał Ryba, który rozszyfrował także tajemnicze relacje w nowym układzie rządowym. - Dla Jarosława Kaczyńskiego kwestie siłowe są newralgiczne. On zawsze patrzył na Ministerstwo Sprawiedliwości jako kluczowy element reformowania kraju. Mówi się też o dalszym reformowaniu sądownictwa - zaznaczył profesor. - Mimo tego, że formalnie będzie podlegał (Jarosław Kaczyński –red.) premierowi (w sensie rządu), to realnie będzie jego zwierzchnikiem (w sensie szefa partii), która jest główną opcją rządzącą. Taka sytuacja jest rzeczywiście nietypowa. Może rodzić cały szereg niejasności - zwrócił uwagę naukowiec od Rydzyka.
CZYTAJ TAKŻE: Beata Szydło jak LWICA broni rodziny! Ostra riposta, wezwanie do oporu
Profesor Ryba nawiązał także do uderzających w część rolników zmian w ustawie dotyczącej ochrony praw zwierząt. Zdaniem naukowca PiS nie może walczyć z własnym elektoratem. - To jest kluczowa sprawa. To wyborcy ostatecznie rozstrzygają kto rządzi, kto ma większość. Nie ma bardziej wiernych wyborców, jak świat rolniczy, który zajmuje się produkcją rolną, więc generowanie konfliktów na tej linii musi powodować wstrząs i tego w sondażach nie zobaczymy, ale później w praktyce, w realnym głosowaniu jak najbardziej - przestrzegał wykładowca WSKiM.