Ile zarabiają europosłowie?

i

Autor: pixabay.com /CC0 Ile zarabiają europosłowie?

Najłatwiejsza kasa na świecie. Wystarczy podpis, by dostać 1200 zł

2019-07-02 22:04

Praca europosła to liczne przywileje. Zanim nasi nowi euro wybrańcy, rozgoszczą się na dobre w ławach Parlamentu w Strasburgu, przyjrzyjmy się jeszcze przez chwilę minionej kadencji. Gigantyczna, sięgająca 30 tys. zł pensja eurodeputowanego nie wystarczała naszym politykom, więc chętnie zaglądali na posiedzenia sejmowej komisji ds. Unii Europejskiej. Nie ma chyba łatwiejszych pieniędzy! Za samo wpisanie się na listę, nawet jeśli nie zabierają głosu, dostają 1,2 tys. zł!

Czy się stoi, czy się leży – spora kasa się należy! Tak można podsumować „pracę” europosłów podczas posiedzeń tej komisji. Niektórzy wcale się nie odzywają, zarabiając spore pieniądze, jedynie za sam fakt obecności. To Parlament Europejski płaci za uczestnictwo na posiedzeniach Komisji ds. Unii, a jak się okazuje, nasi przedstawiciele w Bruskeli chętnie z tej możliwości korzystają. Rekordzistą był w ubiegłej kadencji Janusz Korwin-Mikke (77 l ). Jak ocenia swoją aktywność?

ZOBACZ TEŻ: Gigantyczne emerytury dla posłów, ochłapy dla seniorów. Co to za sprawiedliwość?!

Nie wiem czy dobrze pamiętam, ale wydaje mi się, że byłem tam góra dziesięć razy przez trzy i pół roku. Jeździłem na posiedzenia, jeżeli coś mnie interesowało. Choćby w sprawie samochodów autonomicznych czy ubezpieczeń. Po przemówieniach posłowie dosłownie bili mi brawa. Kiedy ja przyjeżdżałem było jeden czy dwóch europarlamentarzystów. Nie dziwię się, bo tam nie ma głosowań

- mówi nam. Jak jednak sprawdziliśmy, polityk bywał na posiedzeniach ponad 20 razy. Nie zawsze decydował się na wypowiedź, czasem bywało i tak, że podczas całego posiedzenia wypowiedział zaledwie dwa zdania, za które aplauzu raczej nie dostawał... Nieco mniej razy do Polski, do Sejmu przyjeżdżali eurodeputowani wybrani z list PiS - Kosma Złotowski (55 l.) oraz Marek Jurek (59 l.). I o ile temu drugiemu nie można z pewnością odmówić czynnego udziału w obradach, o tyle drugi z polityków raczej biernie się im przyglądał. Niezależnie od tego, inkasował kasę taką samą, jak bardziej rozmowni eurodeputowani.