Prawie dwa tygodnie temu Bartłomiej Misiewicz opuścił tarnowski areszt. Teraz próbuje znaleźć swoje miejsce, nadrabia życie towarzyskie, wrócił też do luksusów. Pierwszy weekend na wolności spędził w Warszawie, po której jeździł swoją elegancką limuzyną. Zawitał też do rodzinnego domu w podwarszawskich Łomiankach, a spotkania z nim nie mogła się doczekać jego przyjaciółka, słynna pięściarka Ewa „Tygrysica” Piątkowska (35 l.). Ale czerpanie przyjemności z wolności przeplata się z kolejnymi problemami. Były rzecznik MON i bliski współpracownik Antoniego Macierewicza (71 l.) jest oburzony scenami z filmu „Polityka” Patryka Vegi. Narkotyki, praca za seks, związek z szefem – właśnie tak wygląda resort obrony w filmie, a jedną z głównych ról, postać ewidentnie wzorowaną na Misiewiczu, gra Antoni Królikowski (30 l.). I zapewne owe kontrowersyjne sceny z jego udziałem rozjuszyły byłego bliskiego współpracownika szefa MON.
- Zgłosił się do mnie pan Bartłomiej Misiewicz z problemem filmu Patryka Vegi. Analizuję materiał i będziemy rozważać kroki prawne. Chodzi m.in. o kontrowersyjne obyczajowe sceny z filmu, wręczanie łapówek, czy wciąganie narkotyków – mówi nam mec. Zbigniew Kruger. - Mam prawników, środki na toczenie konfliktu – kwitował w „SE” Patryk Vega.
Przypomnijmy, że dwa tygodnie temu Misiewicz wyszedł z tarnowskiego aresztu. Spędził tam prawie 5 miesięcy. Prokurator zarzuca mu przekroczenie uprawnień oraz działanie na szkodę Polskiej Grupy Zbrojeniowej. On sam twierdzi, że jest niewinny, co zamierza udowodnić przed sądem.