To poseł PO Krzysztof Brejza, stojący zresztą za ujawnieniem skandalu z nagrodami w tle, rozesłał do wszystkich oddziałów Caritasu zapytanie o wpłaty od przedstawicieli rządu. Potwierdziły tylko trzy. I tak np. Caritas diecezji siedleckiej potwierdził, że wpłaty dokonał Karol Tchórzewski – minister energii, katowicki oddział napisał, że dostał przelew od ministra sportu Witolda Bańki (63,7 tys.) oraz wiceministra sprawiedliwości Michała Wójcika, który jednak wpłacił 8 tys. z 32 tys. otrzymanej nagrody – podaje „Wyborcza”. Niestety, cztery oddziały całkowicie odmówiły odpowiedzi na to pytanie, motywując to faktem, iż „osobami upoważnionymi do udzielania informacji są sami darczyńcy”.
ZOBACZ TEŻ: "Super Express" pierwszy ujawnił nagrody w rządzie
„Proszę zaprzestać stygmatyzowania Caritas poprzez tego typu zapytania, gdyż prowadzą one tylko do politycznych rozgrywek, w których Caritas nie jest i nie może być stroną” - odpisał zaś częstochowski Caritas.
Wcześniej siedmiu ministrów, w tym m.in. Mariusz Błaszczak, Mateusz Morawiecki oraz Zbigniew Ziobro oficjalnie i publicznie przyznało, że zwróciło bonusy. Żadnej deklaracji nie było zaś z ust m.in. Antoniego Macierewicza. Nagrody dla ministrów wynosiły kilkadziesiąt, nawet ponad 80 tys. zł.
Minister Kowalczyk szczerze: NAGRODA mi się należała
Jeden z wiceministrów przekonuje jednak, że publikacja "Gazety Wyborczej" jakoby członkowie rządu nie zwrócili nagród, jest bzdurą.