Kontrowersyjna decyzja
Muzeum II Wojny Muzeum II Światowej w sobotnim komunikacie, przekazało, że powstało po to „by łączyć Polaków”. Sprawa zniknięcia stamtąd portretów Witolda Pileckiego, o. Maksymiliana Kolbe i rodziny Ulmów wzbudziła jednak prawdziwy skandal. – Sprawa dotycząca symboli narodowych, a bez wątpienia bohaterowie z przeszłości tacy jak rotmistrz Pilecki, czy ksiądz Maksymilian Kolbe to są symbole, znaki naszego patriotyzmu, martyrologii. Powinno się, także w przestrzeni muzealnej, postępować niezwykle delikatnie – komentował zajście premier Donald Tusk. – Jako premier zainicjowałem budowę tego muzeum i bardzo zależało mi na tym, by ono też łączyło, różne narracje, ale łączyło też Polaków w odczuwaniu, rozumieniu historii – stwierdził premier.
Zmiana wajchy
Szczególnie oburzeni tą sprawą byli politycy PiS, którzy w piątek protestowali w Warszawie, domagając się cofnięcia decyzji placówki. Do akcji przyłączył się również prezydent Andrzej Duda, którego kancelaria zarządziła wyświetlenie usuniętych zdjęć bohaterów na froncie Pałacu Prezydenckiego. Ich protesty odniosły skutek, ponieważ muzeum zdecydowało się zmienić swoją decyzję. Jednak wygląda na to, że przyczynił się do tego nikt inny, jak Władysław Kosiniak-Kamysz z Trzeciej Drogi. – Zdecydowana postawa przynosi efekt! Zgodnie z komunikatem Muzeum II WŚ do ekspozycji stałej zostaną ponownie włączeni o. Maksymilian Kolbe oraz rodzina Ulmów. PSL będzie zawsze broniło bohaterów narodowych i dbało o prawdę historyczną! – poinformował wicepremier w mediach społecznościowych.
– Rozumiemy, że przeprowadzone zmiany mogą budzić zdziwienie i zaniepokojenie obywateli. Zdecydowaliśmy, że do ekspozycji stałej zostaną włączeni o. Maksymilian Kolbe i rodzina Ulmów. Widzimy, że istnieje taka autentyczna społeczna potrzeba. Wkrótce historie o. Maksymiliana Kolbe i rodziny Ulmów znajdą się wśród innych bohaterów widocznych w Muzeum – przekazało muzeum.