Depesza o dziwnej treści pojawiła się w serwisie PAP i szybko została anulowana. Cała sytuacja wzbudziła masę podejrzeń wśród dziennikarzy. Szybko do sprawy odniósł się w rozmowie z WP.pl szef kancelarii premiera Jan Grabiec podkreślając, że sprawa jest wyjaśniania, a sama informacja zawarta w depeszy nieprawdziwa. - Wyjaśniamy całą sytuację. Wkrótce oficjalny komunikat w tej sprawie - powiedział portalowi Grabiec. Do sprawy fałszywej depeszy odniósł się też Jacek Dobrzyński, rzecznik prasowy ministra koordynatora służb specjalnych, który napisał na X: - W związku z prawdopodobnie rosyjskim cyberatakiem na Polską Agencję Prasową i podaniem dezinformujących wiadomości o rzekomej mobilizacji w Polsce, Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego we współpracy z Ministerstwem Cyfryzacji @CYFRA_GOV_PL podjęła natychmiastowe działania - zaznaczył.
Również szybko głos zabrał minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski. W rozmowie z TVP Info przekazał: - Cyberataki z dnia na dzień rosły. Z każdym dniem, od dwóch tygodni widzimy nasilające się ataki ze strony białoruskiej i Rosji. Można śmiało powiedzieć, że jesteśmy na zimnej hybrydowej cyfrowej wojnie z Rosją. Ataki są kierowane na infrastrukturę krytyczną i mają też za zadanie dezinformować - przyznał i przy okazji podziękował dziennikarzom, że nie powielili fałszywej informacji, czując, że coś jest nie tak. - Do 9 czerwca trzeba być czujnym i ostrożnym, bo to wszystko będzie przyśpieszało. Mówienie, że jest mobilizacja i wprowadzanie takich elementów, że wszyscy idą na wojnę z Ukrainą, ma być działaniem, które ma rozbijać Europę od środka. Służyć demobilizacji w wyborach do parlamentu europejskiego - zapowiedział Gawkowski. Przypomnijmy, że 9 czerwca w Polsce odbędą się wybory do Parlamentu Europejskiego, zaś w całej Unii Europejskiej trwać będą one już od 6 czerwca.