W Bogatyni część mieszkańców ma żal, że dyskutuje się nad karami dla Polski, a za mało czasu poświęca się losowi zwykłych ludzi. - Tu większość osób jest powiązana z kopalnią. Gdy ta zostanie zamknięta, dojdzie do katastrofy. Mamy kredyt mieszkaniowy, z czego go spłacę, gdy Turów przestanie funkcjonować? - denerwuje się Sebastian Mikulski. Wtóruje mu żona Katarzyną (34l): - Mamy małe dziecko, Oliwier ma dopiero trzy latka. Bez kopalni zostaniemy z niczym – słyszymy.
W mieście zauważają również, że zamknięcie kopalni stworzy gigantyczne problemy komunalne. - Dzięki kopalni jest woda w Bogatyni, a także ogrzewanie. Jeśli Turów stanie, to tych mediów nie będzie – zauważa Magdalena Piasecka (40l) z Bogatyni.
Inni mieszkańcy mówią, że teraz Polska powinna złożyć skargę na Czechów, bo przecież i oni mają podobną kopalnię. - U nich może działać, a u nas nie? Dziwne – mówią nam i jednocześnie zauważają, że obecna sytuacja nie wpływa dobrze na relacje z sąsiadami zza granicy. - Moja córka pracuje w Czechach i jest teraz obiektem drwin – mówi nam jeden z mieszkańców. Inni zaś wypominają, że Czesi nie powinni na nas skarżyć, bo przecież uderzają tym nie tylko w państwo, ale też w zwykłych ludzi. - Dlatego nie dziwię się, że część sklepów czy lokali usługowych nie chce teraz obsługiwać Czechów – słyszymy.