Michał Kołodziejczak to teraz najbardziej rozchwytywana postać z polskiej polityki. Wszyscy o nim mówią, a to dlatego, że niespodziewanie pojawił się na wspólnym wystąpieniu z Donaldem Tuskiem i został przedstawiony jako kandydat KO do Sejmu z Konina. Dostał "jedynkę" na liście. W "Expressie Biedrzyckiej" Michał Kołodziejczak przyznał, że bierze odpowiedzialność za tę decyzję, a jego celem jest przewidywanie do przodu: - Nie mogę pozwolić, by PiS wygrało te wybory. (...) Potrafię podejmować trudne decyzje.
Jak przyznał jeden z jego ludzi powiedział mu, że pierwsze kilka dni przeżywał szok, ale z biegiem czasu on i jego ludzie zrozumieli decyzję Kołodziejczaka.Lider Agrounii został zapytany też o swoją niedawną wypowiedź na temat Donalda Tuska. Kołodziejczak przyznał, że nie wycofuje się ze swoich słów o Tusku, ale: - Niech ktoś, kto czegoś źle nie zrobił, niech pierwszy stanie i rzuci kamieniem. Jak widzę swoje nagrania sprzed roku pełne buty, to nie wiem czy dziś bym się mniej emocjonował, ale wiem, że dziś jesteśmy w innym miejscu - komentował.
Michał Kołodziejczak przerywa milczenie i ujawnia kulisy rozmów z PO! Zrobił to dopiero teraz!
Michał Kołodziejczak zapytany o kulisy swojej decyzji o wystartowaniu z KO powiedział, że dostał zaproszenie na rozmowę od PO i rozmowy przyszły szybko, choć na początku nie układały się gładko, były to rozmowy dwuetapowe. Co Tusk obiecał Kołodziejczakowi? Tego wprost nie przyznał, ale dodał, że Agrounia startując z KO może zachować swoją odrębność.
CZYTAJ: Michał Kołodziejczak wykształcenie, majątek, żona Kasia i dziecko. Cała prawda o liderze Agrounii
Kołodziejczak został też zapytany o słowa Zgorzelskiego: "Przychodzą, ale na dziś decyzja jest taka, i sądzę, że ona jest ostateczna, że działacze Agrounii na listach Trzeciej Drogi się nie znajdą. Kropka" i doniesieniach na temat PSL a Agrounii, ocenił to krótko: polityczna piaskownica.