To był jeden z największych kryzysów Konfederacji w końcu zeszłego roku, a jego przyczyną było szokujące zachowanie posła Grzegorza Brauna. Cała Polska w grudniu mogła obejrzeć sceny z udziałem polityka w Sejmie, kiedy ten wziął gaśnicę i gasił chanukowe świece. Po całym skandalu Konfederacja zawiesiła w prawach członka Brauna, by na początku lutego go odwiesić. Mimo to, problem Braunem i jego partią może jeszcze długo ciążyć na ugrupowaniu Mentzena i Bosaka. Tymczasem jak się dowiedzieliśmy, władze Konfederacji najchętniej wysłałyby Brauna do Brukseli. O całą sprawę zapytaliśmy Sławomira Mentzena.
- Wedle mojej wiedzy Grzegorz Braun nie wybiera się do europarlamentu, ale ja bardzo tego żałuję. Uważam, że to byłby piękny widok. Braun witający się z tymi wszystkimi europosłami „Szczęść Boże”, tak, Grzegorz Braun w Brukseli to jest bardzo dobry pomysł! – mówi w rozmowie z nami lider Konfederacji Sławomir Mentzen. – Niestety, ja żałuję, bo on się tam nie wybiera. To byłby jednak dla niego awans – dodaje Mentzen. Eksperci nie dziwią się, że Konfederacja chciałaby zesłać kontrowersyjnego polityka do Brukseli. - Braun ma bardzo negatywny elektorat i stanowi niezbyt konstruktywny element Konfederacji. Nie dziwię się, że władze partii chcą ten problem, jakim jest Braun, wysłać do europarlamentu – komentuje nam politolog, prof. Kazimierz Kik.