Matka?

2008-09-18 4:00

Historia wyrodnej matki opisywana przez dzisiejszy "Super Express" (strona 3) poraziła mnie przede wszystkim niebywałym stanem świadomości tej kobiety, a może raczej brakiem tej świadomości.

Matka sześciorga dzieci do tej pory nie widzi nic złego w tym, że sprzedała swojego najmłodszego synka jak rzecz. Według niej to jej wyrządzono wielką krzywdę, bo policja zabrała pieniądze, które dostała za dziecko. Czy myślenie takiej osoby można jeszcze zmienić? Co robić z takimi ludźmi? Zapisać na kurs "Jak być dobrą matką"?

Część naszych Czytelników, którzy kontaktowali się z nami, wczoraj uważała, że dobrze się stało, iż maluszek nie będzie wychowywany przez wyrodną matkę. Tak, dobrze się stało. Ale niedobrze się stało, że chłopczyka sprzedano. Chyba dla wszystkich oczywiste jest, że dziećmi nie można handlować. Nie można brać pieniędzy za dzieci i wrzucać je ot tak sobie do jakichś tam rodzin. To jest akurat taka dziedzina, która absolutnie, ale to absolutnie musi być kontrolowana przez instytucje państwowe.