Jarosława Kaczyńskiego po słowach ojca Tadeusza Rydzyka najwyraźniej zamurowało. Prezes PiS do tej pory nie odniósł się do ostrego przemówienia redemptorysty. A ten naprawdę pojechał po bandzie, i to na oczach wielu radykalnych wyborców PiS (WIĘCEJ NA TEN TEMAT TUTAJ). - Jaka ta to dobra zmiana? Dobrze, że jest 500 plus i inne rzeczy, ale ważny jest duch narodu - podkreślił duchowny na Jasnej Górze, podczas pielgrzymki rodziny Radia Maryja. - Owszem, jestem za tym, co jest dobrego, ale nie wszystko jest dobre i ta dobra zmiana nie jest taka całkiem dobra. O ducha narodu trzeba walczyć - grzmiał ojciec Rydzyk. W przemówienie wplótł także krytykę Konwencji Stambulskiej (o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej). - Jak nie będzie odwołana, to co będzie? Będą wchodzić gorzej jak nóż w masło, takie nie w lodówce. A nie odwołali tego – to Platforma wprowadziła i PSL, a ci nie odwołali. Dobrze, że jest 500 plus, dobrze, że są pieniądze na chleb, ale chleb to nie wszystko - zaznaczył zakonnik. Wiadomo, ze ostre słowa najbardziej musiały dotknąć Jarosława Kaczyńskiego, bo to w końcu on jest liderem PiS i ostatecznie on odpowiada za rządu swojej partii. Ojcu Rydzykowi ten atak na PiS zapewne płazem nie ujdzie, choć oficjalnie się o tym nie mówi. Wszyscy czekają na to, co powie prezes, ale kto go zna, wie, że on pewnych rzeczy nie zapomina...
ZOBACZ TEŻ: Rydzyk pokazał nową FURĘ. Kolega biskup mu ją poświecił. Teraz trzeba spłacić kredyt
CZYTAJ TEŻ: Wałęsa odkrył międzynarodowy SPISEK z Kaczyńskim?! To MROZI krew w żyłach