Gdy Platforma Obywatelska wreszcie zajęła stanowisko w sprawie aborcji (CZYTAJ O TYM TUTAJ), wybuchła prawdziwa burza. Konserwatywni wyborcy są zawiedzeni, a liberalni przyjęli decyzję PO raczej z optymizmem. Czy jednak postawa Borysa Budki i spółki ma drugie dno? Zaskakującą teorię przedstawił poseł PiS Robert Gontarz. Czy między Budką i Martą Lempart jest jakiś tajny układ? - Marta Lempart została liderką zjednoczonej opozycji. PO, która mówiła, że jest partią chadecką, okazała się partią całkowicie lewicową, bo mówi o aborcji na życzenie - przekonywał polityk w rozmowie z TVP Info. - Lempart tupnęła, krzyknęła, więc Borys Budka zrobił to, co kazała. Może PO pójdzie za ciosem i Lempart zostanie kiedyś kandydatką na ministra edukacji lub kultury - dodał. Z kolei inny poseł PiS Jan Mosiński stwierdził, że liderki Strajku Kobiet "boją się Donald Tusk i Borys Budka", mimo że to oni ją "wyhodowali".
CZYTAJ TAKŻE: Był Kaczyńskim końca lat 90. Nieprawdopodobne, co stało się z Marianem Krzaklewskim. Tak wygląda teraz [FOTO]
Przypomnijmy, że Marta Lempart ma już doświadczenie w administracji publicznej. W latach 2008-2010 pracowała w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej. Jeśli opozycja pokona PiS w najbliższych wyborach parlamentarnych, liderka Strajku Kobiet być może obejmie znacznie poważniejszą funkcję. Wiele zależeć będzie od Borysa Budki...