Jak się okazuje, Maria Kaczyńska była dzieckiem o zdolnościach artystycznych. Chodząc do podstawówki uczyła się gry na pianinie, o czym w książce „Dama. Opowieść biograficzna o Marii Kaczyńskiej” opowiedziały jej koleżanki z dawnych lat, Barbara i Urszula Gawronówny.
Nie przegap: Katastrofa smoleńska. Nieznane nagranie z Donaldem Tuskiem! Mocny komentarz Dworczyka
- […] Obie brałyśmy też, dwa razy w tygodniu, lekcje fortepiany u pani Krystyny Głuszyńskiej, która mieszkała obok, po drugiej stronie naszej ulicy. Idąc na lekcje do pani Głuszyńskiej, Musia przychodziła po mnie, a kiedy wracałyśmy, też do nas wpadała. Wydaje mi się, że przez jakiś czas ona nie miała pianina, więc ćwiczyłyśmy tu, no i muzykowaliśmy wszyscy razem. Tata był po szkole muzycznej i doskonale grał na skrzypcach, a ja chętnie improwizowałam, Musia też, więc graliśmy sobie takie lżejsze kawałki, jakieś szlagierki […] – wspomina Urszula Gawronówna.
Jak się okazuje, pierwsza dama bardzo lubiła grę na pianie, a ze słów szkolnej koleżanki można wywnioskować, że dobrze sobie radziła. Dla wielu osób jej talent muzyczny pozostawał tajemnicą. Zamiłowanie do grania zostało z Marią Kaczyńską na długie lata. Nawet jako pierwsza dama nie stroniła od tej przyjemności, o czym w wywiadzie z 2010 roku powiedział Lech Kaczyński, odpowiadając na pytanie, czy mury Pałacu Prezydenckiego „trzęsły się od tubalnie śpiewanych kolęd” podczas ostatniej Wigilii.
- Nie, ale Maria grała na pianinie – powiedział.