Pierwsze miesiące będą z pewnością trudne, ale bez dramatu. Nie podzielam czarnowidztwa szerzonego przez część ekspertów i polityków. Druga połowa roku przyniesie poprawę, ale zmiany będą powolne. Kluczowa jest tutaj oczywiście sytuacja w strefie euro, która właśnie wtedy zacznie się poprawiać. Będzie trudno na rynku pracy, bezrobocie rzeczywiście wzrośnie. Niestety, o kilka procent podrożeje chleb. Odnotujemy też wzrost opłat samorządowych, a więc użytkowania wieczystego i wszelkiego rodzaju podatków. Związane to jest z bardzo trudną sytuacją w samorządach. Spadną za to ceny sprzętu AGD i RTV, odzieży, obuwia i usług telekomunikacyjnych. Potanieje gaz, lekko potanieją paliwa, nie podrożeje prąd. W drugiej połowie roku będzie też łatwiej o kredyty i pożyczki. 2013 będzie rokiem przełomowym, bo później spodziewam się pięciu a może nawet siedmiu naprawdę dobrych lat, o bardzo szybkim wzroście gospodarczym i korzystnej koniunkturze.
Marek Zuber
Ekonomista, były szef doradców ekonomicznych Premiera RP