O, ty cudowne odkrycie Platformy Obywatelskiej, daj mi choć jeden dzień bez wstydu za ministra sportu. Ale widać i ta prośba niemożliwa jest do spełnienia. Bo wczoraj dobiłaś mnie już zupełnie, Mucho moja. Tym swoim bezradnym oświadczeniem. Że nie tylko nie możesz odebrać premii niejakiemu Kaplerowi, szefowi spółki nadzorującej budowę Stadionu Narodowego, ale że dalej będziesz je płacić. Bo taka jest umowa.
Rozśmieszyłaś mnie tym do łez. Bo jako człowiek dobrze zarządzający sportem powinnaś spowodować, żeby wywalić z roboty tego geniusza od budowania stadionu, na którym nie można rozgrywać meczów. W trybie natychmiastowym. Ty, Mucho, nie czułabyś wtedy dyskomfortu, a my wiedzielibyśmy, że masz... no, te... Naprawdę coś do powiedzenia...