I przypomniał mi się od razu słynny raport Anodiny w sprawie katastrofy smoleńskiej. Wtedy też zabrakło Tuskowi Donaldowi refleksu (czytaj: języka w gębie). A dzięki jego długiemu milczeniu świat pogodził się z informacją, że winni tragedii to pijany polski generał i marni lotnicy. Wtedy zabrakło mu też wiedzy... Wystarczyły opinie Rosjan i Anodiny... A tego, że mijały się z faktami choćby w sprawie oskarżenia generała Błasika, dowiedział się nasz geniusz z Sopotu ostatnio od polskich prokuratorów.
Za chwilę "człowiek bez refleksu i wiedzy" zażąda, żeby jego majstrowanie przy ustawie emerytalnej nabrało cech prawa. I jeśli przyszli emeryci, podobnie jak internauci, nie wyjdą na ulice, to słowa "zabrakło mi refleksu i wiedzy" najwcześniej usłyszą za jakieś 15 lat... Bo wtedy poznamy prawdziwe skutki tej reformy...