Reforma emerytalna Tuska - będą syczeć przez zęby miliony, wyrabiając głodowe i późne emerytury. Ale potem będą się modlić za niego, że na tej emeryturze głodować nie będą zbyt długo - prorokował szwagier.
Mogę zrozumieć takiego nieempatycznego faceta. Ale nie mogę zrozumieć, dlaczego polski premier (nie piszę nasz) wyzywa w Sejmie szefa związku zawodowego Solidarność od PĘTAKÓW. Dlaczego w taki prymitywny sposób okazuje swoją pogardę nie tylko dla związkowców, ale też wszystkich Polaków myślących inaczej niż Tusk?
Lepiej gdyby na dyskusję o referendum emerytalnym nie przyszedł... razem z tym swoim językiem Palikota...