Najważniejsze jest określenie skali problemu, a to wyrazić można krótko; akcje jaj idą w górę, a akcje byłej szefowej MSZ Fotygi Anny spadają - komentował szwagier. To spadanie znalazło wyraz w "kontroli manualnej", jakiej poddano Fotygę na lotnisku w Gdańsku. Jak można i kto śmiał? - natychmiast rozdarł się PiS.
A niby dlaczego obecnie posłanka Fotyga miałaby być wyłączona z normalnej procedury lotniskowej, jaką jest kontrola osobista. Bo jest znana?
A kto ją widział ostatnio w tv? W "M jak miłość" nie gra, więc dla ochrony jest nieznana. Normalny obywatel. A co wspólnego z tym wszystkim mają jaja. Ano rząd Tuska Donalda dopuścił, na życzenie Unii Europejskiej, by jaja poszły w górę o prawie 100 procent. Lada chwila staną się towarem luksusowym. Podsumowanie: prawdziwe jaja są drogie, a te z Fotygi tanie...