I teraz znów mam taką rozmowę. Medialnie. Idą wybory. I dwie damy z PJN - Kluzik-Rostkowska Joanna i Jakubiak Elżbieta o robotę u Polaków zabiegają. Doszliśmy do pytania o poprzednią pracę. A te kwoki jedna przez drugą na byłego szefa Kaczyńskiego Jarosława nadają. Pierwsza kaja się, że namawiała rodaków, by głos mu oddali w kampanii prezydenckiej. Druga dwulicowość zarzuca, zwrotem przez rufę to nazywając. Brzydko, więc jeszcze raz powtórzę. Jak ktoś spotwarza byłego szefa swego, nie znajdzie u mnie zajęcia. Bo kiedyś taki - w genach to mają zapisane - mnie spotwarzy. I tyle.
(: Malkontent
2011-04-07
4:05
Stanowisko mam nieszczególne i rzadko do roboty angażuję. Bo niski robak zarządzania jestem. Ale jeśli, to mam zasadę. Gdzieś tak w środku rozmowy niby-kwalifikacyjnej pytam delikwenta, dlaczego poprzednią pracę porzucił. I jak spryciulek po sekundach kilku zaczyna na byłego szefa nadawać, to już wiem, że on nie mój - mądrzył się szwagier.