I dlatego pytanie proste. Na co mi ten rząd? Na co mi ten bank? Gadanie, że podejmują ważne dla każdego Polaka decyzje ekonomiczne, w tzw. skali globalnej, niech sobie między bajki włożą.
Przeczytaj koniecznie: Zbigniew Ziobro będzie miał SYNA. Z Patrycją Kotecką wziął ŚLUB KOŚCIELNY
Przez lata i jedni (ci z rządu), i drudzy (ci z banków) namawiali nas na kredyty i konsumpcję, bo w ten sposób my, szaraczkowie, inwestowaliśmy w rozwój kraju. Nie tylko w swoją przyszłość.
Dziś o namawianiu zapomnieli, bo ratują rzekomo gospodarkę. Naszym kosztem, choć bez myśli żadnej.