A "GW" i inni napisali. I sugeruje naczelne pióro z Czerskiej, że "SE" nie informował o tym z solidarności zawodowej.
Śmieszne ujadanie i wyzywanie od brukowców. Śmieszne oszczercze sugestie.
Przeczytaj koniecznie: (: Malkontent
Ja przypomnę redaktorowi Wrońskiemu inny, nie mniej dramatyczny ostatnio przypadek. W ramach m.in. walki o wolność słowa, której rycerzem jest Wroński, chciał polski sąd zesłać Jarosława Kaczyńskiego na badania psychiatryczne. I to tabloidy polskie, a nie inni wzięły go w obronę. I być może dzięki rozgłosowi, jaki nadały temu bezprawiu, sprawie (badaniom) i sędziemu ukręcono łeb.
Gdzie była wtedy "Wyborcza", która Kaczora nie lubi? Wybiórczo nic nie zauważyła?