(: Malkontent

2011-07-17 4:00

To jasne. Najwięcej awantur na linii szef - pracownik jest w środowisku piłkarskim. Taki Ebi Smolarek na przykład, słynny syn słynnego Włodzimierza (str. 19), stwarza problemy Jerzemu Wojciechowskiemu.

Ten zasłużony w rugowaniu trenerów właściciel Polonii Warszawa nie pojmuje, dlaczego Smolarek nie pozwala na zmiany w kontrakcie, gdy szef ma takie widzimisię. Jak to? Pan chce płacić po swojemu (może mniej), a piłkarzyk się nie zgadza. Fora mi ze dwora... A ja trzymam z Ebim, bo lubię tych, co stają szefowi okoniem - chwalił szwagier.

I tak samo kibicuję panu marszałkowi Schetynie, piłkarzowi największego formatu wśród polityków (str. 6), nie tylko PO. Co? Tusk gra lepiej? Udowodnijcie! Bo ja na razie widzę, że Schetyna dwa razy kiwnął premiera. Głównie w sprawie zaniedbań i opóźnień w raportowaniu o tragedii smoleńskiej. I Tusk zaraz uciekł z boiska i marszałek gra teraz solo. Tyle że ma nowego menedżera z Krakowskiego Przedmieścia.