Chce chronić Donalda Tuska. Przed kim albo czym - nie precyzuje. Domyślamy się. Będzie chronił premiera przed nim samym i jego samozwańczym charakterem. A może przed Andrzejem Halickim? Bo w radiu przyboczny Schetyny zadeklarował groźnie, że BYŁ przyjacielem Tuska. Chmury więc nad Słońcem Peru - analizował szwagier.
Tyle że dziwnym ochroniarzem chce być marszałek Grzegorz, bo właśnie wyjeżdża. Pozostawiając obiekt na łasce i niełasce narodu. Stosunek łaski do niełaski jak wykazały wybory 40:30. Jest więc szansa, że obiekt do powrotu Schetyny przeżyje. Potem przy szeryfie będzie miał jak w uchu... przepraszam puchu! Oczywiście!