Słysząc to, zacząłem pociągać nosem, ale szwagier był jako to niemowlę nowo narodzone. Zupełnie trzeźwy. Trochę obrażony moim niuchaniem wyjaśnił, skąd ta przemiana. - Otóż, doszedłem do wniosku, że jeśli chcemy coś w naszym kraju zmienić, musimy zacząć przemianę od siebie - powiedział zadowolony. Nie do końca rozumiem jego bieg myślowy, ale na ogolonego szwagra w wyprasowanej koszuli przyjemnie się spogląda. Choć, jak to dobitnie udowadniają nasi kochani politycy, wyprasowana koszula i gładkie lico nie zawsze wystarcza.
(: Malkontent
2011-06-21
4:01
Szwagier postanowił się zmienić. Dba o dietę, ubranie dobiera starannie i nawet myje się codziennie! - W ramach przemiany planowałem jeszcze moją żonę Barbarę pomienić na nowszy model, ale jako że przeszedłem również przemianę moralną, doszedłem do wniosku, że nie mogę tego biedaczce zrobić - wyznał mi.