Bo dotychczas szef PiS-u odmawiał wszelkich spotkań i z Komorowskim, i z liderami (choćby podczas Rad Bezpieczeństwa Narodowego). A teraz przyjdzie - dla Polski, jak mówi, czyli w duchu patriotyzmu. I może też dlatego, że Amerykanin przyjechał bez żony, więc mogą jak singiel (słomiany) z singlem pogadać. Warto też zauważyć, że konsekwentna dotychczas polityka Kaczyńskiego olewania wszystkiego co związane z obecnym prezydentem RP, przyniosła wspaniałe pijarowskie wyniki. Bo w tym kontekście wczorajsza decyzja Kaczora uczyniła właśnie z niego, a nie z Obamy czy Komorowskiego, bohatera zbliżającego się spotkania. A ja żałuję tylko, że do pałacu pan Jarek nie może zabrać Alika. Zobaczyłby jeszcze ten Obama kota patriotę. Ale ten protokół... Nie pozwala.
(: Malkontent
2011-05-26
4:00
No i cudnie jest. Patriotycznie. Jarosław Kaczyński skorzysta z zaproszenia Bronisława Komorowskiego. Przyjedzie na spotkanie liderów polskich partii politycznych z prezydentem USA Barackiem Obamą. Cud!