Jacek Kurski

i

Autor: Jacek Kurnikowski

Ludzie Lisa ujawniają jak wygląda TVP Kurskiego

2016-05-16 17:06

W najnowszym numerze tygodnika "Newsweek" dziennikarze TVP zdradzają kulisy "dobrej zmiany" w TVP. Jak anonimowo relacjonują pracownicy TVP oraz osoby, które zostały zwolnione, instrukcje dotyczące materiałów i wywiadów idą z samej góry. Jak miała powiedzieć producentka: - Nigdy nie było tak źle jak teraz. Tak nachalnej propagandy jeszcze nie widziałam. Podobnież istnieje też zakaz pokazywania biedy, bo mogłoby to zaszkodzić władzy!

Z tekstu dowiadujemy się, że to KOD jest obecnie wrogiem numer 1 dla obozu rządzącego. Jak mówi reporter "Wiadomości": - Oficjalnie KOD nikogo nie rusza, ale prawda jest zupełnie inna. Wszystko, co napisze 'Wyborcza' czy 'Newsweek', zaraz staje się sensacją, jest brane pod lupę. Szuka się jakichkolwiek luk, w które można by uderzyć. To wszystko jest sterowane z samej góry. Kiedy są demonstracje KOD, to instrukcje, jak je pokazać, idą bezpośrednio z Woronicza.

Inny dziennikarz z TVP Info przyznał, że wzywano go "na dywanik" do szefów publicystyki, Dawida Wildsteina i Samuela Pereiry: - To nie jest tak, że jakoś szczególnie na mnie naciskano. Po prostu sugerowano pytania, które koniecznie należy zadać (...). Już po emisji szedł do dyrektorów po raz drugi - na omówienie programu. I słyszał, że był dziennikarsko bezradny, nie poradził sobie z prowadzeniem dyskusji. - Nigdy wcześniej nic takiego mi się nie zdarzyło, a pracuję w tym zawodzie dłużej, niż obecni dyrektorzy żyją. Co więcej, mają oni mieć obsesje: - Dawid Wildstein wiecznie podejrzewa, że ktoś wynosi informacje. Z kolei szefowa 'Wiadomości' Marzena Paczuska wszystkich podejrzewa o sabotaż: operatorów, montażystów, inne redakcje. Kierujący 'Panoramą' Piotr Lichota też wszędzie węszy spiski.

Na liście tematów zakazanych mają być te związane z biedą oraz uchodźcami. Jak mówi pracownik "Panoramy": - Dziewczyny, które zajmowały się tematami społecznymi, dzisiaj są niemal bezrobotne. Kiedy chcą zrobić temat, że dziecko jest chore, drugie umiera na raka albo, że biedna rodzina potrzebuje pomocy, słyszą, że nie ma mowy. Albo uchodźcy: wiadomo, że według prezesa Kaczyńskiego to kolejny wróg, więc wolno ich pokazywać tylko jako niebezpiecznych bandytów, którzy zagrażają bezpieczeństwu Europy.

Co więcej, pracownicy boją się nawiązywać jakichkolwiek relacji z osobami, które zostały już zwolnione. Jak wspomina informator tygodnika: - Strach jest nawet lajkować na Facebooku wpisy tych, którzy po 'dobrej zmianie' zostali wyrzuceni (...) Kiedy do mediów przedostały się zdjęcia z potajemnej imprezy pożegnalne Joanny Racewicz, szef 'Panoramy' zaczął sekować uczestników spotkania. - Oficjalnie nie zostali wyrzuceni, ale przestali dostawać tematy. Bierze ich głodem (...).

Zobacz także: Zimoch ZAWIESZONY przez Polskie Radio