Tajemnice FIFA / Netflix

i

Autor: Materiały prasowe Netflix

Felieton "Seta do śniadania"

Lista grzechów FIFA. Co miał na myśli Zalewski?

2022-11-21 5:42

"Nikt nic nie zrobi, bo piłka nożna jest nazbyt popularna, a FIFA jest absolutnie niezależna od jakichkolwiek państwowych czy międzynarodowych organizacji. I obsesyjnie tej autonomii broni. Zatem niewolnicza praca robotników w Katarze, liczne zgony tanich pracowników z Azji, ksenofobia przechodząca w rasizm (tak, rasizm nie jest wyłączną domeną białych ludzi), brak poszanowania dla mniejszości seksualnych – to wszystko zupełnie nie przeszkadza FIFA, a koniec końców nie przeszkodzi też rzeszom kibiców, które będą oglądać turniej" - napisał w najnowszym felietonie Zalewski

Gladiatorzy

Na świecie istnieje ogromna konkurencja w dziedzinie obrzydliwych organizacji. Ale nikt chyba nie ma wątpliwości, że czołowe miejsce w tej stawce zajmuje FIFA. Korupcja, chciwość, kompletny brak zasad – to wszystko kojarzy się przeciętnemu człowiekowi z piłkarską organizacją. Ta, jakby chcąc potwierdzić wszystkie negatywne skojarzenia na swój temat, postanowiła jeszcze urządzić mundial w Katarze. To takie dość bezczelne wyznanie: tak, jesteśmy bydlakami. I co nam zrobicie?

Nikt nic nie zrobi, bo piłka nożna jest nazbyt popularna, a FIFA jest absolutnie niezależna od jakichkolwiek państwowych czy międzynarodowych organizacji. I obsesyjnie tej autonomii broni. Zatem niewolnicza praca robotników w Katarze, liczne zgony tanich pracowników z Azji, ksenofobia przechodząca w rasizm (tak, rasizm nie jest wyłączną domeną białych ludzi), brak poszanowania dla mniejszości seksualnych – to wszystko zupełnie nie przeszkadza FIFA, a koniec końców nie przeszkodzi też rzeszom kibiców, które będą oglądać turniej.

Ta wstydliwa lista grzechów (której zresztą FIFA wcale się nie wstydzi) jest dobrze znana. Dlatego warto zwrócić uwagę na jeszcze jeden aspekt mundialu, który oczywiście nie jest tak bulwersujący, ale może mieć istotne skutki. Chodzi o kompletny brak poszanowania dla zdrowia zawodowych piłkarzy. W czołowych ligach świata ich kalendarz jest już i tak napięty jak struna. Dodanie w środku sezonu tak wielkiej imprezy jak mundial to już gest w stylu rzymskiego cesarza, którego zupełnie nie interesuje los zabawiających go gladiatorów. Tym mianem często określa się współczesnych boiskowych herosów, ale polityka FIFA powoduje, że określenie to nabiera dodatkowego, gorzkiego znaczenia.

Opinia publiczna, media, ONZ i papież nie poradzą sobie wespół z FIFA. Skuteczny opór wobec tej wstrętnej organizacji może iść wyłącznie środowiska piłkarskiego, które ma świadomość, że obecnie igra się już ze zdrowiem piłkarzy. Świadomość tej sytuacji mają choćby tak wybitni trenerzy jak Jurgen Klopp czy Pep Guardiola. Jeśli FIFA będzie chciała ze swoich gladiatorów wycisnąć jeszcze więcej zysków – choćby przez organizację mistrzostw świata co dwa lata, na co ma ochotę – może nastąpić bunt. Czego jej życzę.

Igor Zalewski

Nasi Partnerzy polecają