Prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę azylową, a jednocześnie wystosował do premiera list. Tematem: polityka migracyjna i konkretne pytania o bezpieczeństwo Polaków. Jak rząd reaguje? Donald Tusk w Paryżu rzucił tylko: „Zostało 131 dni. Jakoś damy radę”.
Dla otoczenia prezydenta to nie tylko zlekceważenie głowy państwa, ale i obywateli.
„To są pytania obywateli, którzy chcą żyć w bezpiecznym państwie” – mówiła Małgorzata Paprocka w radiowej Jedynce.
Paprocka: „To bardzo proste sprawdzam”
„Ten list [prezydenta do premiera] jest bardzo prostym 'sprawdzam' – oceniła Paprocka.
„Czy to są tylko deklaracje na potrzeby kampanii, deklaracje twitterowe, bo tak premier zdecydował się komunikować ze społeczeństwem” - dodała.
Nie chodzi o słowne utarczki – podkreśliła Małgorzata Paprocka. Prezydent zadał pytania o konkrety: ilu migrantów Polska przyjmuje z Niemiec? Czy i gdzie powstają centra integracyjne? Jakie są koszty tej polityki? Milczenie rządu ma jej zdaniem wiele wspólnego z kampanią wyborczą i próbą zmiany narracji.
Biejat z potężnym wynikiem, Senyszyn spełnia minimum. Lewicowe kandydatki zarejestrowane!
„To nie są pytania tylko prezydenta”
Paprocka przypomniała, że obecna koalicja jeszcze dwa lata temu była przeciwna wszelkim środkom wzmacniającym granicę, łącznie z zaporą i stanem wyjątkowym.
„Nazywanie rzucających w polskich funkcjonariuszy kamieniami, gałęziami agresywnych ludzi 'biednymi ludźmi', propozycje wpuszczania ich bez kontroli na terytorium Polski, te wszystkie happeningi, które obserwowaliśmy, utrudniające pracę…” – wyliczała.
Dziś – jak sugeruje – ci sami politycy chcą zatrzeć tamte obrazy i wykreować nową narrację z Rafałem Trzaskowskim na czele.
„Półhejterska wypowiedź” Tuska
Ale najmocniejsze słowa padły w kontekście reakcji premiera.
„Odpowiedzią jest lakoniczna, taka półhejterska wypowiedź premiera o tym, że prezydentowi zostało ileś tam dni do końca kadencji” – podsumowała Paprocka.

Poniżej galeria zdjęć: Duda razem z Nawrockim odwiedzili Toruń. Szczególny cel podróży.