W Radzyniu Podlaskim był we wtorek Andrzej Duda. Prezydent zawitał w mieście na zaproszenie tamtejszego burmistrza Jerzego Rębka z PiS, podaje dziennikwschodni.pl. Burmistrz podkreślił, że wizyta bardzo cieszy wszystkich mieszkańców: - Lud podlaski to lud prostych serc, który wspiera pana modlitwą i ciężką prac - mówił zadowolony. Duda skierował do zebranych kila słów. Powiedział, że Radzyń Podlaski nie musi się obawiać, że jest gorszy, bo mieszkają w nim wyjątkowi ludzie: - Moja wizyta w Radzyniu, mieście, które jest też siedzibą powiatu, pokazuje że ta Polska jest dla mnie ważna. Niektórzy mówią o niej Polska "B". Ale ja uważam że to absolutnie Polska "A". Dlatego, że patrzą na mnie ludzie, których pradziadowie walczyli w powstaniach, a później brali udział w II Wojnie Światowej. Aż do dzisiaj tryska tutaj wielkie źródło polskości i patriotyzmu.
Prezydent Duda złożył też mieszkańcom obietnice. Zapowiedział, że będzie wspierał rząd Beaty Szydło, by Polska stała się przyjazna dla wszystkich. Przypomniał, że obniżony zostanie wiek emerytalny, podniesiona kwota wolna od podatku, a młodzi ludzie będą mogli zrealizować swoje marzenia o mieszkaniu w ramach rządowego projektu. - Nie oddamy "dobrej zmiany", za nic w świecie - mówił Duda. Te stwierdzenie podziałało na Tomasza Lisa, niczym czerwona płachta na byka. Dziennikarz, gdy tylko dowiedział się, co powiedział prezydent, napisał na Twitterze: - Duda: "Nie oddamy dobrej zmiany za nic na świecie". A weźcie ją sobie w cholerę.
Duda: "Nie oddamy dobrej zmiany za nic na świecie".
— Tomasz Lis (@lis_tomasz) 31 maja 2016
A weźcie ją sobie w cholerę.