Marek Suski

i

Autor: Paweł Dąbrowski/SUPER EXPRESS Marek Suski

"Lex TVN" to cios w wolne media. Posłanka Lewicy widzi zagrożenie dla suwerenności

2021-07-21 6:30

Już niebawem rozstrzygną się losy polskich mediów, kiedy to odbędzie się głosowanie w Sejmie dot. projektu nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji, oficjalnie nazywaną "Lex TVN". Politycy opozycji, ale także obserwatorzy życia politycznego lękają się o przyszłość dziennikarstwa, rzetelności, a przede wszystkim wolności słowa. Posłanka Lewicy, Agnieszka Dziemianowicz-Bąk komentuje sprawę dla "Super Expressu".

Pozycja wolnych mediów jest zagrożona. Projektem nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji złożonego przez posłów PiS do Sejmu żyje cała Polska. Co dalej?

„Super Express”: W przeciągu kilku dni odbędzie się głosowanie nad nowelizacją ustawy radiofonii i telewizji (tzw. lex TVN), złożonej przez grupę posłów PiS. Co ma na celu złożenie do Sejmu tego projektu?

Agnieszka Dziemanowicz-Bąk: - Jest to ustawa wycelowana bezpośrednio w TVN, która nie jest podporządkowana obecnej władzy i chodzi o jej osłabienie i zlikwidowanie i dalsze ograniczenie niezależnego dziennikarstwa w Polsce. Wystarczy spojrzeć co stało się z telewizją publiczną od chwili kiedy całkowitą kontrolę i władzę przejęło Prawo i Sprawiedliwość. Telewizja ta w żaden sposób nie spełnia misji telewizji publicznej i dokładnie to samo chcą rządzący zrobić ze wszystkimi mediami. Zostawić im wybór: albo będą im podporządkowane, albo nie mają racji bytu i funkcjonowania w Polsce.

Głosowanie nad projektem Lex TVN może odbyć się już na najbliższym posiedzeniu Sejmu. Czy Grupa TVN utraci koncesję?

- Myślę, że ta ustawa jest wewnątrz targów pewnych i nacisków wewnątrz Zjednoczonej Prawicy. Na ten moment przynajmniej na podstawie publicznych deklaracji, deklaracji także przedstawicieli tego obozu wygląda, jak gdyby nie miała ona potrzebnej większości. Co się wydarzy? Trudno wyrokować. Nie raz i nie dwa, przedstawiciele czy koalicjanci PiS deklarowali jedno, a być może się nie cieszyli, ale popierali projekty rządowe. Przestrzegam przed tym wszystkie strony politycznego sporu, dlatego, że niezależność mediów to jest ostoja demokracji. Każda partia, która akurat nie jest u władzy, albo która nie jest dominującą partią w obozie władzy poprzez totalne uzależnienie mediów od tej władzy, straci.

Kto na tym straci?

- Stracą przede wszystkim obywatele, widzowie, którzy mogą nie dowiedzieć się tak ważnych spraw, jak ujawnianie afer. Po to są niezależne media, żeby patrzeć na ręce władzy i ujawniać afery władzy. Można daną stację lubić, nie lubić, zgadzać się z pewnymi liniami redakcyjnymi, ale nie można kneblować ust niezależnym mediom.

Niektórzy widzą podobieństwo do rosyjskiej ustawy medialnej z 2014 r.

- To tak wygląda, jakby ona była po prostu importowana ze Wschodu ta ustawa i pisana pod dyktando obcych i wschodnich sił. Jest to zagrożenie dla suwerenności, którą tak często PiS ma napełnione usta.

Stany Zjednoczone są poniekąd fundamentalnym elementem bezpieczeństwa Polski...

- Rząd Prawa i Sprawiedliwości pokłócił się już ze wszystkimi. Równolegle do konfrontacyjnej postawy UE, rząd PiS chce wejść w konflikt z nową administracją amerykańską. Jest to igranie z ogniem i na pewno biorąc pod uwagę sytuację geopolityczną i nasze położenie geograficzne jest to niezwykle niebezpieczne. Można spierać się nt. priorytetów polityki międzynarodowej i zagranicznej tego, jak duże znaczenie przywiązywać członkostwa w UE lub do sojuszu transatlantyckiego, ale z całą pewnością jednoczesne palenie mostów europejskich i transatlantyckich jest po prostu działaniem na szkodę państwa polskiego.

Sedno Sprawy - Marek Suski