Na tegoroczne obchody KOD postanowił w roli gospodarza zaprosić Solidarność. Związek uznał to za bezczelne przywołanie na własne urodziny. Po decyzji wojewody pomorskiego KOD musi się przenieść spod pomnika Poległych Stoczniowców. Gdyby na placu pod słynną bramą nr 2 miało dojść do konfrontacji, byłby to bolesny obraz. Symboliczny i współczesny, oddający podziały polityczne. Były szef Solidarności Janusz Śniadek uważa, że Lech Wałęsa powinien zniknąć z podręczników, a zwolennicy Lecha nie pozostają dłużni wobec Kaczyńskiego. Ale czy warto okładać się cepami w takim dniu? Mieczysław Jagielski w wywiadzie sprzed lat wspominał inną rocznicę:
- Na dziesięciolecie podpisania porozumień sierpniowych zostałem zaproszony na uroczystości w Stoczni Gdańskiej. Od Wałęsy dostałem dedykację: "Mieczysławowi Jagielskiemu, współtwórcy Sierpnia". Szedłem tym samym szpalerem, co kiedyś. Pogodni ludzie pytali, co robię, dlaczego się nie pokazuję w TV, jak zdrowie. To było spełnienie marzenia, że przyjadę kiedyś do Gdańska i wiedząc, że zachowałem się godnie, będę mógł ludziom spojrzeć w twarz.
Jagielski dostawał emeryturę wicepremiera w wysokości 2057 zł. Pod koniec życia zajmował się pszczołami. Czytał książki, gazety i produkował miód. Do rangi symbolu urasta, że z sześciu sygnatariuszy porozumień sierpniowych, które dały początek Solidarności, żyje tylko Lech Wałęsa.
ZOBACZ: Beata Szydło głosowała za uchyleniem sankcji za niepłacenie podatków
PRZECZYTAJ: Rozłam w partii Schetyny? Senatorowie PO krytykują posła Budkę