Leszek Miller

i

Autor: BEATA GÓRKA/SUPER EXPRESS Leszek Miller

Felieton

Leszek Miller dobitnie o Kaczyńskim. "Rydz jest rudy, rydz jest zły"

2023-08-09 13:31

„Ogary poszły w las”, „Bar wzięty”, „Grzybów było w bród” … Są takie zdania w literaturze, które nie wiadomo z jakiej przyczyny stały się zdaniami-kluczami do ukrytych znaczeń. W tych dniach byliśmy świadkami narodzin kolejnych niebanalnych myśli, która zapiszą się zapewne w dziejach. Może nie aż literatury, ale głupoty na pewno.

„Jesteśmy wyspą wolności - bo na Zachodzie wolności już nie ma”. To prezes Kaczyński. Gorączka kampanijna narasta, to i języki rozwiązują się coraz bardziej. Zwłaszcza PiS-owskie. Mnie najbardziej spodobała się pewna starsza pani, która na ulicy zaczepiła „ściskającego dłonie zwykłych ludzi” ministra sprawiedliwości i wypaliła mu prosto z mostu: „Nie liczycie się z nikim, a pan szczególnie jest zero, jak powiedział Miller” … Wróćmy jednak do spraw poważniejszych niż jakieś zero. „Jesteśmy ostatnim ośrodkiem wolności w Europie. W całym świecie euro-amerykańskim” - w czasie spotkania z wyborcami w Chełmie prezes był naprawdę w niezłej formie i sypał wicami jak z rękawa. Na przykład: „[…] z miłości też są dzieci, a to jest dzisiaj największy prezent, jaki można zrobić Polsce. Tu mówię przede wszystkim o paniach, no bo wiadomo, kto te dzieci musi urodzić, a to nie jest łatwe.” No, nie jest, nie jest … A jeszcze jak „do 25 roku życia panie dają w szyję”, to w ogóle jest kłopot. Miejmy nadzieję razem z prezesem, że się opamiętają … Zachwiana demografia to ważny problem, ale wolność jest jeszcze ważniejsza. W tej sprawie prezes wypowiedział się jednoznacznie i twardo: „To, że możemy sobie spokojnie wejść do lasu, to nie jest tak wszędzie, w wielu krajach lasy są w rękach prywatnych lub we władaniu korporacji. My tę wolność mamy, chodzimy na grzyby do lasu […] To jest część naszej wolności i nie damy sobie tej wolności odebrać” … Oczywiście można się z tego śmiać: „Polacy, jedźcie na grzyby do Chin, wasze lasy już tam są”, ale i tak grzybobranie głęboko tkwi w polskiej tradycji. To część naszej narodowej tożsamości. A jednak szyderców nie brakuje:

„Grzybów było w bród: chłopcy biorą krasnolice,

Tyle w pieśniach litewskich sławione lisice […]

Panienki za smukłym gonią borowikiem,

Którego pieśń nazywa grzybów pułkownikiem.

Wszyscy dybią na rydza; ten wzrostem skromniejszy […] za to najsmaczniejszy” …

Rydz najsmaczniejszy? Czyli najcenniejszy, najbardziej pożądany? … Co takiemu Mickiewiczowi prezes zawinił, że nawet zza grobu natrząsa się z niego? Każde dziecko wie, że rydz jest rudawy. Ryży! Tylko patrzeć jak Czarnek zrobi z tym Mickiewiczem porządek. Tym bardziej, że przecież nie wiadomo, kim właściwie on był. Takie ni to ni sio.

Nasi Partnerzy polecają