Lech Wałęsa bacznie przygląda się politycznej rzeczywistości. Mocno kibicuje koalicji KO z Trzecią Drogą i Lewicą. W rozmowie z „Super Expressie” recenzuje jednak w swoim stylu dwóch liderów, czyli Donalda Tuska i Szymona Hołownię. - Szymon Hołownia w roli marszałka Sejmu to odpowiedni człowiek na odpowiednim miejscu. Bardzo dobrze sobie radzi, tylko, żeby wytrzymał nerwowo, psychicznie. Ładnie zaczął prowadzić obrady, na razie idzie mu dobrze, tylko trzeba go podtrzymywać i zachęcać, żeby tak prowadził, jak prowadzi do tej pory wszystko – mówi nam Wałęsa. Z kolei Tuskowi radzi, żeby trzymał czasami nerwy na wodzy. - Na razie Tusk mnie zaskakuje, idzie mu dobrze, ale obawiam się, że może być zmęczony.
Apeluje wszem i wobec: pomagajmy Tuskowi, bo jego ostatnie ruchy to są zmęczone ruchy. Trzeba go wspierać, żeby nie tracił siły – stwierdza były prezydent.
- Ostatnie nerwowe odzywki Tuska w Sejmie podczas konferencji z dziennikarzem nie były w jego stylu. Był nerwowy. Tusk zawsze był spokojniejszy, a tu poszło zbyt ostro. A mógł jak Hołownia odpowiadać, i w tym sensie powinien brać przykład z marszałka Sejmu. Tusk jest przemęczony, ma dużo na głowie. Melisę zalecam – podsumowuje Lech Wałęsa.
NIŻEJ ZOBACZYSZ, JAK MIESZKA LECH WAŁĘSA