Leszek Miller

i

Autor: Piotr Grzybowski/SUPER EXPRESS Leszek Miller

Były premier wskazuje

Kto popełnił głupotę tygodnia? Leszek Miller rozważa partię opozycyjną

2023-09-20 17:14

Komu więc przyznać palmę pierwszeństwa? Kłopot tym większy, bo zarówno propagandysta z „Wiadomości” jak i Trzecia Droga, w rozgrywce, w której stawką jest Polska, spełniają rolę wynajętych prowokatorów rozbijających wiece przeciwników obecnej władzy. Różnica jest taka, że człowiek „Wiadomości” działał „na chama” zaś Trzecia Droga założyła demokratyczne rękawiczki - pisze w najnowszym felietonie dla "Super Expressu" Leszek Miller

Głupek tygodnia

Doprawdy nie wiem, komu przyznać palmę pierwszeństwa? Czy urzędnikowi PiS-owskiej telewizji, który przed siedzibą „Wiadomości” przerwał konferencję prasową Tuska, czy może jednej drugiej lidera „Trzeciej Drogi”, który ogłosił, że nie będzie na marszu „miliona serc”, bo ma ważniejsze sprawy na głowie? Razem ze swoją drugą partyjną połową będą w tym czasie objeżdżać Polskę i rozpościerać przed rodakami świetlane perspektywy … Wynik prawyborów w Wieruszowie ogłupił ich całkiem. Uzyskali co prawda dwa razy więcej głosów niż Nowa Lewica, ale jednocześnie trzy razy mniej niż zwycięska KO i przegrany PiS.

Komu więc przyznać palmę pierwszeństwa? Kłopot tym większy, bo zarówno propagandysta z „Wiadomości” jak i Trzecia Droga, w rozgrywce, w której stawką jest Polska, spełniają rolę wynajętych prowokatorów rozbijających wiece przeciwników obecnej władzy. Różnica jest taka, że człowiek „Wiadomości” działał „na chama” zaś Trzecia Droga założyła demokratyczne rękawiczki. Zmierza jednak do tego samego, co tamten łobuz: do uniemożliwienia Tuskowi odsunięcia od władzy PiS-oskiej opresji.

Moje rozterki nie kończą się jednak na tych dwóch. Weźmy obecnego ministra spraw zagranicznych, którego podwładni handlowali wizami. Oficjalnie polskimi, ale przecież polska wiza jest jednocześnie wizą Schengen umożliwiającą wjazd na teren Unii Europejskiej. Łapówkarze z MSZ narazili więc na szwank nie tylko dobre imię Polski, ale też bezpieczeństwo całej Unii. Rau zaś twierdzi – wbrew faktom wypływających nawet z wewnętrznych dokumentów MSZ, że nie ma żadnej afery. Co najwyżej mamy do czynienia z „aferką”. Albo nawet „aferunią” - poprawił się pan minister dowcipnie. Pardon – „ministrunio”. No i jeszcze jeden pretendent, minister obrony narodowej. Ten w atmosferze świętego oburzenia ujawnił tajny dokument, z którego wywnioskował, że w razie agresji na Polskę Tusk z góry zakładał, że bronić się zaczniemy dopiero na linii Wisły wcześniej oddając pół Polski bez walki. Prezes Kaczyński natychmiast ogłosił, że ten przypadek nadaje się do rozpatrzenia w trybie karnym. Było oczywiste, iż Tusk na nic innego jak pluton egzekucyjny nie zasługuje. Prezesowi odpowiedział b. szef BBN: „Przedmiotowy plan z 2011 r. był dokumentem wykonawczym do Dyrektywy Obronnej prezydenta L. Kaczyńskiego wydanej na podstawie Strategii BN z 2007 r. zatwierdzonej też przez Prezydenta L. Kaczyńskiego na wniosek Premiera RM J. Kaczyńskiego?” … Tym samym konkurs na głupka tygodnia uważam za rozstrzygnięty.

Wieczorny Express - Adam Andruszkiewicz