Przedwczoraj pod blokiem, w którym mieszka Pawłowicz, manifestował tłum przeciwników zaostrzenia prawa aborcyjnego. „Terroryści przed moim domem… Wejścia do klatki pilnuje policja” – poinformowała Pawłowicz na Twitterze. Nic więc dziwnego, że była posłanka PiS poczuła się zagrożona. Zapewne więc wystąpiła o ochronę SOP do szefa MSWiA Mariusza Kamińskiego (55 l.).
Sprawa nie ujrzałaby być może światła dziennego, gdyby nie wspomniana kolizja drogowa. Rzecznik prasowy SOP Bogusław Piórkowski przyznał, że w samochodzie znajdowała się „osoba ochraniana”, nie chciał jednak powiedzieć, o kogo chodzi. Ustalił to portal Tvn.24pl, potwierdzając w kilku niezależnych źródłach, że tą tajemniczą osobą była Krystyna Pawłowicz. Rzecznik SOP nam również nie chciał ujawnić szczegółów, zasłaniając się przepisami ustawy. Sama Krystyna Pawłowicz odmówiła nam komentarza.