Pani profesor, gdzie się pani nie pojawi, tam wybucha jakiś skandal i jest głośno...
Ale nie ja jestem przyczyną tych skandali. Ponieważ ja od czasu do czasu po prostu recenzuję skandale. Natomiast nie rozumiem dlaczego, jestem włączana w samo sedno i centrum tych skandali. Tylko dlatego, że staram się opisywać je w sposób wierny i taki, który odpowiada rzeczywistości. I tyle.
Pani profesor, ale co z pani wypowiedziami? Cytuję panią: "i chodzenie na golasa, wie pan w ogóle bez gaci i bez stanika, jest formą przyczynienia się", "no niech pan nie udaje, że na panu nie robi wrażenia rozebrana goła baba" - mówi pani do Kuźniara, nie do mnie - "niech one nie udają". Chodzi o tzw. marsz szmat.
Ale co tu jest złego? Co tu jest obraźliwego? Przecież te baby były gołe. To co panu się nie podoba? I czy na facecie nie robi wrażenia rozebrana kobieta? No pytam się?
Na zdrowym facecie powinna robić.
I zakładam, że pan Kuźniar jest zdrowy.
Myślę, że jest i ja też jestem zdrowy...
I ja też zakładam, że jest, choć może mylnie. I nie było tu nic niestosownego. W konwencji samego tego marszu te panie chodziły rozebrane, zapowiedziały się w sposób najgorszy z możliwych i zaprezentowały...
Ale miały szczytny cel.
I ja je rozumiem. Wszystko jedno jak jesteś ubrany i nie powinno być to żadnym powodem gwałcenia. Natomiast jest to dalekie od realiów. Jestem prawnikiem i wiem, że jest teoria przyczynienia się. Co więcej, rozpatruje się stopień przyczynienia się ofiary do czynu. Jest nauka, którą prof. Falandysz rozwinął - wiktymologia.
Nauka o ofiarach...
Przyczynienia się i statusu ofiary.
Czy pani wypowiedzi, chodzi o formę, nie sprawiają, że...
Ale o co chodzi? O to, że byłam pochylona bo zostałam właśnie tak pochylona?
No, na przykład. Tu pani siedzi prosto, ładnie, apaszka, wszystko dobrze wygląda...
Bo państwo nie manipulujecie. "Super Express" nie manipuluje.
"Super Express" nie manipuluje?
Jak najbardziej. Mam tu takie warunki, że mogę wygodnie rozmawiać. Natomiast tam odmówiłam rozmowy u pana Kuźniara, ponieważ...
Ale nie odmówiła pani, przecież widziałem...
Ale przepraszam bardzo, odmówiłam po pierwszej rozmowie kiedy nazwałam go studentem i poczuł się dotknięty. I szukał zemsty...
Właśnie, dlaczego pani beszta obraża...
Ale cicho, teraz ja mówię. Teraz mówi Polska. I Kuźniar poczuł się dotknięty. Kilka razy proponował mi udział w programie, a ja nie chciałam, ponieważ nie podobał mi się sposób w jaki on mówi. I kilka, dwa czy trzy dni temu pytano mnie, czy nie chciałabym skomentować swojej wypowiedzi do "Frondy", przyjść do redakcji... Opowiedziałam, że nie mam czasu.
Pani profesor, ale zostawmy Kuźniara...
Chwileczkę, do tego zmierzam. Powiedziała "ale czy nie mogłaby pani tylko tu na parter przyjść do dziennikarzy". Odpowiedziałam: "dobrze". Stanęłam tam i dowiedziałam się dopiero kiedy tam stanęłam, że mikrofon jest za nisko. Powiedzieli mi, że to jest ok, tak powinno być, ale wie pan, jak ma pan mikrofon nisko, to odruchowo pan się schyla, żeby było słychać. I dopiero jak włączyli te maszyny, ja zobaczyłam, że tam Kuźniar siedzi! Postawili mnie przed faktem dokonanym. On zresztą zapowiadał któregoś dnia podobno, że jak PiS pójdą te słupki do góry, to "wy zobaczycie zaraz jak będą spadały, bo u mnie będzie pani Pawłowicz".
"Szmaty zachowywały się jak szmaty i niech szmaty walczą..."
One same się nazwały "szmaty"!
No same...
Każą się tak nazywać, "szmatami", "zdzirami" itd.
Ale celowo, prowokacyjnie się nazwały! Przecież pani wie, to była taka prowokacja - rozbieramy się...
No i co z tego? To ja też prowokacyjnie.
To pani też prowokacyjnie, tylko z drugiej strony? Prowokacja na prowokację?
W tej samej konwencji. Droga szmato - mogłam się odezwać - dlaczego szmata chodzi nieubrana? Mogę tak powiedzieć?
No tak. Mówi pani o przyczynianiu się. Czy kobieta przyczynia się chodząc rozebrana...
Oczywiście, że tak! To samo skieruje, co do pana Kuźniara... Czy kiedy chodzą kobiety porozbierane...
Niech pani zostawi już tego Kuźniara!
Mówię, że to samo pytanie.
Kiedy kobieta się przyczynia? Jak ma mini na przykład, to jest prowokacyjnie? A jak pokazuje kolana?
Powiem coś panu. Są pewne standardy, ludzie są tylko ludźmi. Działa na nich widok kobiety. No tak ta natura jest urządzona.
To dobrze, że działa! Jakby nie działał, to...
No dobrze, no... Jak one są takie mądre, to niech one się przejdą przez park, gdzie siedzą menele, piją sobie piwko. Niech one sobie przejdą, niech udowodnią, że nie działa. To działa i trzeba to po prostu brać pod uwagę.
Pani profesor, konkretne pytanie: kiedy kobieta jest niestosownie ubrana?
Nie ma reguł, ale jeżeli chodzi rozebrana, pokazuje części ciała, które, wie pan...
Ale co? Kostki? Kolana?
Nie, ale jeżeli ma rozebrane piersi, bardzo głęboki dekolt, który już może działać na faceta... Nie jestem facetem, trzeba facetów spytać, kiedy to na nich działa. Na mnie działa pana łysina (śmiech).
Wow (śmiech). Moja żona to zobaczy!
I niech zobaczy, pan jest bardzo miły i sympatyczny. Tu zażartowałam oczywiście, ale to trzeba pytać faceta. W moim przekonaniu... Oczywiście ktoś powie, że są gwałty na zakonnicach itd. Te wszystkie sytuacje gwałtów i napaści na kobiety pokazują jednak, że generalnie sposób ubierania, wyzywający sposób zachowania, wyczekiwanie, wystawanie gdzieś. Faceta niech pan spyta, on będzie lepszym ekspertem.
Miała pani rozmowę z Hofmanem, trudną rozmowę...
Nie miałam żadnej rozmowy z panem Hofmanem.
Żadnej w ogóle?
Nie, żadnej. I nie mam zamiaru rozmawiać z Hofmanem. Dlaczego pan Hofman miałby ze mną rozmawiać.
Bo ja wiem? Jest rzecznikiem prasowym i czasami doradza innym posłom...
Ale ja nie jestem prasa, to pan będzie z nim rozmawiał. Wy możecie mieć z nim rozmowę.
No dobrze, porozmawiamy. Skrytykował trochę panią...
Skrytykował.
Ale dużo osób panią krytykuje...
Kto jeszcze?
Palikot na przykład.
Nie, no o tym panu nie będziemy w ogóle rozmawiać. Natomiast rzeczywiście koledzy z mojego klubu...
Minister Kudrycka. O niej też nie będziemy rozmawiać?
Możemy, pani minister Kudrycka niech się sobie przyjrzy. Zarzucanie mi, że naruszam jakieś standardy profesjonalne...
Kopacz. Ja tak będę dorzucał...
I bardzo dobrze. Jeszcze pani Radziewicz-Kozłowska. One wszystkie opierają swoje zarzuty na zmanipulowanej wypowiedzi, którą nadało TVN. Gdyby widziały pierwotną moją wypowiedź, która zaczynała się od "to ja zacytuję, jak te panie same się określają"... Gdyby nie usunięto tego, TVN zostawił tu potok słów, który wylewa się z moich ust z cytatu...
Bo pani bardzo szybko mówi, pani profesor.
Ja bardzo szybko mówię, a TVN jeszcze szybciej przycina wypowiedzi.
A miała pani jakieś kłopoty? Czytałem taką nieoficjalną informację, że posłom PiS, bardzo dużej części, podobała się pani wypowiedź. Chodzą i chichoczą "dobrze im dowaliła".
Niektórzy koledzy mówili owszem, że im się podoba.
A którzy tak powiedzieli?
Nie pamiętam (śmiech). Natomiast osoby, którym się nie podobało... Ja ich rozumiem, ale nie powinni opierać się na zmanipulowanych tekstach, tylko powinni sięgnąć do źródeł. Do mojej wypowiedzi i zobaczyliby, że ja cytuję. To nie są moje wypowiedzi, ja cytuje te panie, które chcą być tak nazywane. Natomiast wypowiedzi, które opierają się na zmanipulowaniu i podstawione są przez TVN... Powinni przyjść lub zadzwonić i mnie spytać. Natomiast rozumiem dlaczego ktoś nie lubi. Każdej partii zależy na tym, żeby jak największa liczba wyborców głosowała na nich. I zależy im na przeciętnym Polaku, który nie lubi ani głośnego gadania, ani kłótni. Rozumiem ich.
Pani profesor, dlaczego mówi pani, że Gowin nie jest katolikiem?
Może on jest katolikiem, ale jeżeli chodzi o sprawy umów partnerskich...
I o Żalku też pani tak powiedziała...
Bo oni nie realizują społecznej nauki Kościoła...
Rozmawiałem z Gowinem i on absolutnie...
Kościół bardzo wyraźnie niedawno powiedział, że jedno ustępstwo, najmniejsze, wprowadzi do polskiego systemu prawnego instytucji jak zwał, tak zwał, jakiegoś związku partnerskiego, czy umowy wspólnego pożycia.
Ale cała Europa idzie w tym kierunku!
Ale ja nie idę w żadnym kierunku, a co mnie obchodzi zboczona Europa! Jakiś Zapatero, jakaś zlewakowana Francja i pan prezydent Hollande, Szwedzi, Holendrzy. Polska powinna się przed tym bronić. Jeśli nas rozbroją, to nie wiem...
Platforma Obywatelska panią obchodzi. Tam się dzieje ostatnio nie najlepiej, dochodzi do kłótni. Co pani o tym sądzi?
Bardzo się cieszę, tylko chciałabym, żeby oni wytrwali w tych podziałach. I żeby nie udało się panu premierowi scalić ich z powrotem. I mam nadzieje, że ci, którzy podają się za tzw. katolików nie pójdą na żaden kompromis. Nie pozwolą narzucić sobie dyscypliny, nie przyjmą żadnej takiej ustawy...
Gdyby Gowin chciał pójść do PiS, to pani powiedziałaby, że może pójść?
Ja nie mam nic przeciwko, nie jestem członkiem PiS, więc kogo pan prezes Kaczyński przyjmie... Natomiast rozumiem, że każda partia jest drużyną. I mój błąd polegał być może na tym, przy wypowiedzi o szmatach i zdzirach, że było to niepolityczne. Rację miałam, ale być może nie w tym momencie.
Pani profesor, jeżeli chodzi o wygląd zewnętrzny kobiet to powiem, że zeszczuplała pani.
Dziękuję bardzo. Odchudzam się. Dieta.
Odchudza się pani? A czym?
Jest taka firma "Wygodna Dieta", którą pan Wipler...
A co to, jakaś reklama...
Nie, po prostu firma tak się nazywa. Pan Wipler, który schudł podobno 14 kg, do którego mam też jakiś żal, bo obgadał mnie gdzieś tam... Panie Przemku, mam do pana trochę żalu. Natomiast dostarczają rano posiłki na tysiąc kalorii, nic nie muszę gotować, a w przerwach kupuję sobie lody ze śmietaną, pączki...
To pani nie może...
Wracam za chwilę do diety i chudnę wolniej, ale bardzo jestem szczęśliwa itd.