– Wiem jak trafić i przekonać moich wyborców tak, aby 21 października udali się na wybory samorządowe. Będę dzielił się i częstował żurkiem kujawskim i moimi kotlecikami mielonymi. Palce lizać po oddanym głosie przy urnie – pisze Wojciech Grabczewski na swoim profilu naFacebooku. Widać, że gotowanie to nie tylko zawód, lecz także prawdziwa pasja kandydata na radnego. Pytanie tylko, czy rozdawania jedzenia w dzień wyborów nie jest poważnym naruszeniem ciszy wyborczej.
- W opinii Państwowej Komisji Wyborczej wszelkie formy aktywności publicznej komitetów wyborczych i kandydatów związane z wyborami, w tym także działania profrekwencyjne, należy uznać za prowadzenie agitacji wyborczej, podejmowanie ich w dniu wyborów narusza zatem zakaz określony w powołanym przepisie – tłumaczy „Super Expressowi” Przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej, Wojciech Hermeliński.
Polecany artykuł: