Kosiniak-Kamysz: Henryk Kowalczyk abdykował
Prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz uczestniczył w spotkaniu tego ugrupowania z samorządowcami województwa, które zorganizowano w sierpeckim Muzeum Wsi Mazowieckiej, w ramach cyklu debat #UczciwaPolska. Uczestniczyli w nim m.in. marszałek Mazowsza Adam Struzik, a także były prezydent Gliwic, obecnie członek Rady Politycznej Ruchu Samorządowego "Tak! Dla Polski" i senator Zygmunt Frankiewicz, jak również były premier i szef ludowców Waldemar Pawlak. - W obliczu niewykorzystywania potencjału Unii Europejskiej do modernizacji polskiego rolnictwa, w obliczu oszukania polskiej wsi w ramach dotyczących ochrony ziemi, wspierania młodych rolników, dotyczących pomocy tym, którzy są gospodarni, w obliczu tych wszystkich zdarzeń i przez te wszystkie zdarzenia, będąc jedyną parlamentarną formacją reprezentującą prawdziwy głos polskiej wsi, w dniu wczorajszym, w imieniu grupy posłów, złożyliśmy wniosek o odwołanie ministra rolnictwa i rozwoju wsi, bo abdykował, położył polską wieś, zdradził i oszukał - oświadczył Kosiniak-Kamysz.
Henryk Kowalczyk spokojny o wynik głosowania
Wyjaśniając powody wniosku, stwierdził, że został on złożony także "w obliczu upadłości dwustu tysięcy gospodarstw, z tego w większości hodujących trzodę chlewną, w obliczu spadających cen mleka o 40-90 gr". Zaznaczył, że wniosek o odwołanie ministra rolnictwa nie jest personalny. - On dotyczy osoby, bo taka jest konstrukcja odpowiedzialności politycznej. Ale to jest wniosek polityczny, będący wyrazem "czerwonej kartki pokazanej przez rolników" - powiedział, wskazując "na partię, która dziś sprawuje rządy". - I to partia rządząca dzisiaj pokazała, gdzie ma i w jakim poważaniu ma polskiego chłopa, rolnika i gospodarza, gdzie ma polską wieś. Wykorzystała wyborczo i po wyborach odrzuciła - mówił Kosiniak-Kamysz. Złożenie wniosku o odwołanie ministra rolnictwa szef ludowców zapowiadał już wcześniej. Sam minister Henryk Kowalczyk, komentując tę deklarację, stwierdził wtedy, że wniosek będzie dobrą okazją do pokazania działań jego resortu. - Jestem spokojny o wynik głosowania w sprawi wotum nieufności. PiS widzi dokonania resortu rolnictwa i przyczyny problemów na rynku zboża - mówił minister Kowalczyk.