Koniec abonamentu, teraz będziemy płacić

2009-03-13 8:00

Kto ma telewizję publiczną, ten przegrywa wybory - jeszcze rok temu takie hasła wygłaszali politycy PO. Ostentacyjnie nie chcieli mieszać się ani do spraw publicznej telewizji, ani radia. Dziś do haseł sprzed roku nie wracają.

Dziś chcą: A. Uporządkować sytuację w mediach publicznych; B. Dokonać wreszcie skoku na nie. Każdy, w zależności od sympatii politycznych, może sam wybrać odpowiedź. Prawdą jest, że w obecnym kształcie te media funkcjonują w sposób skandaliczny: zarządy są odwoływane, ale nie wiadomo czy na pewno. Ekipy zmieniają się jak w kalejdoskopie, zapewniając sobie wysokie odszkodowania, wypłacane z naszej kieszeni. Potworny bałagan prawny i upolitycznienie pozwalają na wypływ z tych instytucji niekontrolowanego strumienia pieniędzy...

Kolejnym ekipom nie udaje się oddzielić publicznych mediów od polityki. Nowa ustawa medialna, która powstaje przy zjednoczonych siłach Platformy i lewicy, nie będzie wolna od zarzutów upolitycznienia. Wybitny znawca mediów Karol Jakubowicz wyjaśnia w dzisiejszym "Super Expressie", jakie zagrożenia i jakie korzyści może przynieść jej wprowadzenie w życie. Na pewno spodoba się populistyczna decyzja o zniesieniu abonamentu. Oznacza to jednak ograniczenie zysków komercyjnych mediów, bo tort reklamowy będzie łapczywiej konsumowany przez media publiczne. Oznacza też, że za coś, za co wcześniej płaciliśmy my (abonament), teraz zapłacimy... my (dotacja z budżetu, czyli naszych podatków). Istotna zmiana?

Nasi Partnerzy polecają