11.10 nastąpi odwołanie Krzysztofa Czabańskiego?
Sejmowa Komisja Kultury i Środków Przekazu rozpatrzyła w czwartek wniosek ws. odwołania członka Rady Mediów Narodowych Krzysztofa Czabańskiego. Posłowie Koalicji Obywatelskiej złożyli go w poniedziałek. Z uzasadnienia wynika, że Czabański miał złamać zakaz łączenia funkcji szefa RMN z uczestniczeniem "w podmiocie będącym dostawcą usługi medialnej lub producentem radiowym i telewizyjnym".
Po zakończeniu posiedzenia sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazów, jej przewodniczący Piotr Adamowicz w rozmowie z PAP przypomniał, że w piątek o godz. 9 wniosek, który został zaopiniowany pozytywnie przez sejmową Komisję Kultury i Środków Przekazu trafia na posiedzenie plenarne Sejmu. "Zapewne będzie to bardziej gorąca dyskusja niż podczas posiedzenia komisji" - ocenił.
Wskazał, że o godz. 10.30 będzie blok głosowań, w trakcie którego będzie głosowany wniosek o odwołanie przewodniczącego Krzysztofa Czabańskiego z Rady Mediów Narodowych.
"Znając większość w Sejmie należy mieć pewność, że ten wniosek powinien zostać zatwierdzony i pan Czabański w piątek przestanie być członkiem Rady Mediów Narodowych" - zaznaczył Adamowicz.
Przypomniał, że "przepisy przewidują, że w momencie opróżnienia miejsca w Radzie Mediów Narodowych marszałek Sejmu ogłasza nabór, zgłaszanie kandydatur na zwolnione miejsce". "Procedura trwa 21 dni, więc tyle dni jest na zgłaszanie" - dodał.
Zaznaczył, że "później jest kwestia natury technicznej, różnego rodzaju sprawy proceduralne, więc należy wnioskować, że mniej więcej za miesiąc powinniśmy poznać nowego członka Rady Mediów Narodowych". "Na giełdzie krążą różne nazwiska, natomiast w obecnej Radzie Mediów Narodowych dwa miejsca przypadają szeroko rozumianej lewicy, bo mamy tam pana Roberta Kwiatkowskiego i pana Marka Rutkę. Pytanie o to, kto zajmie, to jest to decyzja natury stricte politycznej, wymagająca rozmów pomiędzy kierownictwem poszczególnych klubów, czyli Koalicji Obywatelskiej, Polskiego Stronnictwa Ludowego i Polski 2050. To oni decydują, bo jest jedno miejsce" - powiedział. Dodał, że on sam "nie kandyduje do żadnej tego typu funkcji".
Rada Mediów Narodowych do likwidacji?
Piotr Adamowicz zaznaczył także, że jeśli chodzi o przyszłość Rady Mediów Narodowych w ogóle, to w jego opinii i zgodnie z założeniami, które prezentuje Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Rada Mediów Narodowych powinna ulec likwidacji, ponieważ de facto przejęła część kompetencji Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, mamy więc do czynienia z jakimś dualizmem formalnym. "Jest to organ niepotrzebny, te kompetencje, przy zmianie zasad funkcjonowania i liczby członków KRRiT, po prostu powinny powrócić do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji" - powiedział. Podkreślił jednak, że "na razie są przygotowywane założenia do ustawy medialnej". "One będą jeszcze uzupełniane, będą różne konsultacje" - dodał.
"Mówiąc natomiast wprost, nie należy oczekiwać likwidacji Rady Mediów Narodowych przed upływem kadencji prezydenta Andrzeja Dudy, dlatego że akurat likwidacja RMN jest fragmentem większej całości, która zakłada zmianę usytuowania i kompetencji KRRiT, przewiduje też nowe zadania dla mediów publicznych, także dla Polskiej Agencji Prasowej, tudzież likwidację abonamentu" - przypomniał.
"To jest duży pakiet. Należy się bezwzględnie spodziewać tego, że prezydent albo to zawetuje, albo skieruje do +Trybunału pani Przyłębskiej+, czyli będziemy mieli stan patowy" - wskazał.
"W związku z tym czekamy do wygaśnięcia kadencji prezydenta Dudy czy zaprzysiężenia nowego prezydenta. Daty zaprzysiężenie w oficjalnym kalendarzu jeszcze nie ma, ale nieoficjalnie już wiemy, że zaprzysiężenie jest zaplanowane na pierwszą dekadę sierpnia [2025 r. - PAP]" - powiedział.
"Przyjmując ten na razie istniejący harmonogram, można się liczyć z tym, że we wrześniu mielibyśmy ustawę medialną, która przewiduje likwidacje Rady Mediów Narodowych. Tak wygląda ścieżka" - podkreślił Piotr Adamowicz.