- To nie jest możliwe – poinformowała jednak z sejmowej mównicy Małgorzata Wassermann, która ma stanąć na czele komisji. - Pytań jest bardzo wiele. Wyjaśnienie tych mechanizmów leży w interesie całego społeczeństwa, które często za drobne błędy przy prowadzeniu działalności gospodarczej jest karane wysokimi sankcjami. Jesteśmy to również winni 18 tys. obywateli oraz ich rodzinom, którzy w wyniku tej piramidy finansowej utracili bardzo często majątki swojego życia – mówiła posłanka PiS. Przed komisją ma stanąć m.in. były premier Donald Tusk. - Komisja będzie wzywać wszystkie osoby, które miały związek z tą sprawą. Mogę sobie wyobrazić, że jako osoba, która nadzorowała służby specjalne czyli jakąś wiedzę miała, lub jeśli nie, to jest pytanie dlaczego jej nie miała, że komisja taką osobę wezwie i o to zapyta. Nigdy nie stawiałam kwestii tego, że pan Donald Tusk będzie wzywany jako pierwszy, albo jako najistotniejszy – mówiła Wassermann. Pierwsi świadkowie mają być przesłuchani we wrześniu. Komisja śledcza w sprawie Amber Gold ma liczyć 11 posłów z wszystkich klubów: PiS 6 członków, PO dwóch, a pozostali, czyli Nowoczesna, Kukiz'15 i PSL po jednym członku. Projekt uchwały PiS o Amber Gold trafi do sejmowej komisji ustawodawczej.
Zobacz: GORĄCO w Sejmie! W tle ustawa o TK i komisja ws Amber Gold! [RELACJA NA ŻYWO]