Kołodziejczak idzie do wyborów z Tuskiem. To nie koniec transferów do KO. Ujawniamy nazwiska

i

Autor: Radek Pietruszka/PAP Kołodziejczak idzie do wyborów z Tuskiem. To nie koniec transferów do KO. Ujawniamy nazwiska

nasz wywiad

Kołodziejczak zostanie nowym ministrem rolnictwa, gdy KO wygra wybory? Lider Agrounii stawia sprawę jasno!

2023-08-16 19:57

Michał Kołodziejczak, przewodniczący Agrounii, kandydat Koalicji Obywatelskiej w wyborach parlamentarnych w rozmowie z "Super Expressem" został zapytany, czy widzi siebie w roli nowego ministra rolnictwa: - Dzisiaj walczymy o zwycięstwo. Co będzie po wyborach, to będziemy ustalać po wyborach. W Ministerstwie Rolnictwa trzeba jednak zrobić porządek. Trzeba wyrzucić tych sześciu nierobów, którzy są wiceministrami bez żadnych kompetencji. Wyrzucą ich przegrane wybory. Ja to zrobię, dołożę wszelkich starań, żeby tak się stało - mówi.

"Super Express": - Agrounia zdaje się być niestała w politycznych uczuciach. Ostatnio nie wyszedł związek z Porozumieniem, nie wyszedł z Trzecią Drogą. Dlaczego trwały ma być sojusz z Platformą Obywatelską? Wierzy Pan, że taki właśnie będzie?

- Mnie interesuje w tych wyborach tylko i wyłącznie zwycięstwo. Będę brał udział w zwycięskich zawodach i wiem, że to się uda.

- Z Donaldem Tuskiem rozmawiał Pan tylko o listach, czy również o programie Koalicji Obywatelskiej?

- Obojętnie czego dotyczyły rozmowy, to skupiały się na zwycięstwie. Trudno jednak rozmawiać tylko o miejscach na listach, to były szersze rozmowy.

- Jaka jest oferta Koalicji Obywatelskiej dla rolników, z jakimi propozycjami idziecie do wyborów parlamentarnych?

- Ja wiem z czym ja idę. Pracowałem na to długi czas. Będę bronił zwykłych, normalnych ludzi, którzy swoją codzienną, ciężką pracą budują Polskę. Po drugiej stronie mamy kolosa, ale na szczęście, to kolos na glinianych nogach., Musimy zrobić wszystko, żeby te nogi padły.

- Powtórzę pytanie, co rolnikom obiecuje Koalicja Obywatelska, którą Pan teraz wspiera?

- Ja ma propozycje dla polskiej wsi. Dokładnie wiemy o co walczyć. Obojętnie co by nie było w programie, będziemy to wszystko weryfikować i będzie to najlepszy program. Rozmawiam o programie Agrounii, który jest zakorzeniony we mnie i wypracowany w boju. Razem z nim idziemy po zwycięstwo z Koalicją Obywatelską.

- Czuje się Pan naturalnym kandydatem na ministra rolnictwa, po ewentualnym zwycięstwie wyborczym dzisiejszej opozycji?

- Dzisiaj walczymy o zwycięstwo. Co będzie po wyborach, to będziemy ustalać po wyborach. W Ministerstwie Rolnictwa trzeba jednak zrobić porządek. Trzeba wyrzucić tych sześciu nierobów, którzy są wiceministrami bez żadnych kompetencji. Wyrzucą ich przegrane wybory. Ja to zrobię, dołożę wszelkich starań, żeby tak się stało.

- Chciałby Pan zająć się porządkowaniem tego resortu?

- Dzisiaj nie chce mówić o osobistych stanowiskach. Jak będzie trzeba, zaprowadzę porządek w Ministerstwie Rolnictwa. Pokażę, że można to zrobić szybko i skutecznie.

- Jeżeli otrzyma Pan takie zadanie od Donalda Tuska, chętnie się Pan go podejmie?

- Żadnych zadań się nie boję. Podejmę się wszelkich wyzwań, które będą mogły uzdrowić sytuację w Polsce. Jakie one będą? To ustalimy w dalszym czasie.

- W czerwcu mówił Pan w Radiu Zet, że „Donald Tusk cofnął Polaków o kilka wieków do tyłu, bo zrobił z nas kraj koczowniczy, a ludzie musieli wyjeżdżać z Polski do Wielkiej Brytanii czy Irlandii .” Podtrzymuje pan tę opinie sprzed zaledwie półtora miesiąca?

- Dlatego właśnie jesteśmy my, żeby takie rzeczy się już nie działy. Patrzę w przyszłość z nadzieją. Co było, a nie jest nie pisze się w rejestr.

- To znaczy, że pańska opinia o Donaldzie Tusku i jego rządach jest już nieaktualna?

- Dzisiaj robimy wszystko, żeby Polacy nie wyjeżdżali z kraju, żeby tutaj byli, żeby swoją pracą budowali silną Polskę. Zapewniam, że ze swojej strony dołożę wszelkich starań, żeby tak właśnie było.

- Ciągle jednak nie wiem, czy zmienił Pan zdanie?

- Dzisiaj idziemy, by nie powtórzyły się żadne błędy. Widzimy, że jeżeli były jakieś błędy w rządach Platformy Obywatelskiej, to Prawo i Sprawiedliwość je tylko spotęgowało.

- Przywołam kolejną wypowiedź z przeszłości. Trzy lata temu, tak mówił Pan na kanale Mediów Narodowych o aborcji: „Zabijanie nienarodzonych dzieci jest grzechem ciężkim, my to rozumiemy, jako katolicy, a ludzie nie będący katolikami muszą rozumieć, że to zadawanie cierpienia nienarodzonym istotom, które przed zabójstwem się bronią.” Teraz tak samo ocenia Pan aborcję?

- Ja nie wiem co to za wywiad, nie wiem co tam spreparował Robert Bąkiewicz, który jest zatwardziałym PiS-owcem. Nie chcę mieć do czynienia z takimi ludźmi. Nie ma zaufania do Mediów Narodowych. Sprawę aborcji, sprawę praw kobiet trzeba oddać kobietom i ja, jako mężczyzna, przyklepię takie rozwiązania, jakich one chcą.

- Aborcja to zabijanie nienarodzonych dzieci?

- Dzisiaj mamy 2023 rok i mogę powiedzieć, że bardzo bym chciał, żeby to kobiety podjęły w Polsce decyzję. Chciałbym, żeby między sobą uzgodniły, jak te prawa mają wyglądać. Ja nie będę w to ingerował, to jest sprawa kobiet.

- Nie ma takiego mechanizmu prawnego, który pozwalałby podjąć decyzję w tej sprawie wyłącznie Polkom?

- Trzeba zmienić prawo, żeby taki mechanizm był dostępny i już. Proszę mnie tutaj nie ciągnąć za język. Te wybory idą dużo dalej niż sprawy ideologiczne. Trzeba odbić Polskę PiS-owi i koniec. Odpowiadam jasno: prawa kobiet zostawiamy dla kobiet, niech to one decydują. Myślę, że pan też nie chciałby decydować. Chyba, że pan wie jak to jest nosić w swoim łonie dziecko i może pan to rozumie.

- Popiera pan w takim razie propozycję PO, aborcji do 12 tygodnia ciąży?

- Ja jestem za tym, żeby kobiety między sobą ustaliły jak to ma wyglądać, a ja im to przyklepię.

- Pan zadzwonił do Donalda Tuska z ofertą współpracy, czy to przewodniczący Platformy Obywatelskiej wyszedł z inicjatywą w tej sprawie?

- Pozostawmy to na uboczu, to nie jest istotne. Takich rzeczy nie opowiadam publicznie. Najważniejsze są efekty.

Rozmawiał Jacek Prusinowski

Sonda
Czy PiS wygra najbliższe wybory?
Express Biedrzyckiej - Michał KOŁODZIEJCZAK