Kinga Duda wydała oświadczenie w sprawie aborcji. Poucza Kaczyńskiego, co ma zrobić

2020-10-28 13:43

Andrzej Duda nie zabrał jeszcze głosu ws. protestów, które od kilku dni przetaczają się przez Polskę w związku wyrokiem Trybunały Konstytucyjnego zakazującego aborcji w wypadku wad płodu. Zdanie w tej sprawie postanowiła zabrać jego córka, Kinga. W opublikowanym oświadczeniu przyznała, że jest zwolenniczką „kompromisu aborcyjnego” i wezwała polityków do znalezienia „rozsądnego i kompromisowego rozwiązania”.

Kinga Duda wydała oświadczenie ws. zakazu aborcji

i

Autor: mat. archiwalny/ Archiwum prywatne Słowa córki prezydenta Dudy nie spodobają się Jarosławowi Kaczyńskiemu

Kinga Duda, która od niedawna jest społecznym doradcą swojego ojca, napisała, że co prawda jest jej poglądy na sprawę aborcji są jej prywatną sprawą i nie ma obowiązku dzielenia się nimi z opinią publiczną, postanowiła zabrać głos. „Chociaż nie jestem sędzią, politykiem, parlamentarzystą, a co za tym idzie, nie mam wpływu na kształt prawa w Polsce, to jako młoda kobieta, która może kiedyś będzie matką, postanowiłam w ramach pewnego wyjątku, przedstawić swoje stanowisko ws. wyroku z 22 października” - napisała i dodała: „Mam poczucie, że osoby myślące podobnie do mnie nie są wystarczająco reprezentowane w tym sporze”.

W swoim oświadczeniu zwróciła uwagę, że nie potrafi się postawić w roli kobiety, która oczekując dziecka, dowiaduje się, że stwierdzono u niego ciężkie i nieodwracalne wady zagrażające jego życiu. Wyraziła też przekonanie, że jej poglądy nie pozwoliłyby jej na przerwanie w takiej sytuacji ciąży, ale, jak stwierdziła, „nie uważam, że inne kobiety mają myśleć i działać w taki sam sposób jak ja”. „Każdy człowiek ma wolną wolę” - podkreśliła.

Zwróciła też uwagę, że dotychczasowe rozwiązania prawne dawały możliwość wyboru, a „kobieta mogła, ale nie musiała z tego prawa korzystać”. „W sprawie tak niewyobrażalnie trudnej, jak wizja urodzenia dziecka, które może umrzeć minuty czy godziny po porodzie, decyzja o kontynuacji lub przerwaniu ciąży, powinna być pozostawiona kobiecie i podjęta zgodnie z jej własnym sumieniem, jej systemem wartości, z jej własnymi przekonaniami” - argumentowała. Podkreśliła też, że „to ta kobieta mierzy się z konsekwencjami swoich decyzji do końca życia”.

Duda stwierdziła, że dotychczasowe rozwiązania w kwestii aborcji uważała za rozsądne rozwiązanie i choć, jak zauważyła, nikogo ono nie zadowalało, to „jednak przez 27 lat stanowił wyważone i akceptowalne dla większości społeczeństwa rozwiązanie kwestii legalnego przerywania ciąży”.

„Nie mogę zatem pogodzić się z konsekwencjami, jakie niesie ze sobą wyrok TK” - możemy przeczytać w oświadczeniu. „Wydaje mi się, że posłowie, którzy w Polsce stanowią prawo, powinni jak najszybciej znaleźć rozsądne i kompromisowe rozwiązanie obecnej sytuacji, które mogłoby zakończyć spór, wywołany wyrokiem” - zakończyła.

To wyraźnie inne stanowisko niż to, które wyraził we wtorek Jarosław Kaczyński, który podkreślał, że wyrok TK „jest całkowicie zgodny z konstytucją, co więcej w świetle konstytucji innego wyroku w tej sprawie być nie mogło” i nie przedstawił żadnego pomysłu, jak wywołane nim emocje uczyciszyć. W żadnej sposób nie odniósł się do propozycji Porozumienia, które proponowało, by z publikacją wyroku TK wstrzymać się do czasu, kiedy parlament przyjmie rozwiązania prawne, umożliwiające legalną aborcję w przypadku wad letalnych płodu, bo jak podkreślili politycy związani z Jarosławem Gowinem, „nie można zmuszać kobiet do heroizmu”.

Sonda
Popierasz Strajk Kobiet i blokowanie miast?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki