Podczas Dnia Strażaka, Marcin Kierwiński jako szef ministerstwa spraw wewnętrznych i administracji wygłosił okolicznościowe przemówienie. Szybko stało się one bardzo popularne w sieci, a wszystko przez zniekształcone słowa ministra. Wielu internautów, w tym również dziennikarze oraz politycy sugerowali, że Marcin Kierwiński znajduje się pod wpływem alkoholu, ale polityk stanowczo zaprzeczał tym podejrzeniom. Całe zdarzenia wyglądało następująco:
Polityk na dowód tego, że był trzeźwy, postanowił pokazać wynik badania alkomatem. Tłumaczył również, że jego zniekształcone słowa były efektem usterki technicznej. - Zanim wydacie wyrok posłuchajcie moich wypowiedzi, których udzieliłem mediom po wystąpieniu. Mało tego natychmiast udałem się na komendę Policji, gdzie zbadano mnie alkomatem. Wynik = 0,0 - napisał polityk.
Marcin Kierwiński, który złożył dymisję w związku ze startem do Parlamentu Europejskiego, zapowiedział również, że zamierza pozwać osoby, który sugerowały, że był pod wpływem alkoholu w Dniu Strażaka. - Bardzo konkretnie: będzie to dwóch polityków i dwóch dziennikarzy. To nie jest kwestia tajemnicy. Na pewno w tej grupie będzie pan Protasiewicz - ocenił polityk w TVN24.
ZOBACZ GALERIĘ: Daria Brzezicka, Jacek Protasiewicz. Płomienny romans