Małgorzata Kidawa-Błońska

i

Autor: Jakub Walasek/REPORTER Małgorzata Kidawa-Błońska

Kidawa-Błońska z „prywatną” wizytą w Londynie. Twierdzi, że nie prowadzi kampanii wyborczej

2020-02-01 13:55

Małgorzata Kidawa-Błońska wybrała się do Wielkiej Brytanii. Kandydatka Koalicji Obywatelskiej na prezydenta spotkała się z rodakami mieszkającymi i pracującymi na co dzień w Londynie. Podczas spotkania doszło do niezręcznej sytuacji, polityczka przestrzegała słuchaczy, że Polska zmierza w stronę wyjścia z Unii Europejskiej, jakby zapominając, że jest w kraju który właśnie opuszcza unijną rodzinę. Jednocześnie oceniła, że nasz kraj „nie znajdzie nigdzie poza Unią” sojuszników, którzy będą wspierali bezpieczeństwo Polski. Chwilę później polski rząd podpisywał z Amerykanami umowę na zakup najnowszej generacji myśliwców F-35.

Cóż to była za wizyta? Nie łatwo odpowiedzieć na to proste pytanie. Miała aspekt polityczny? Być może co jest prawdopodobne była to wizyta nieoficjalna lub prywatna, jak to teraz mówi się na politycznych salonach. Bo kandydatka Koalicji Obywatelskiej zastrzegła, że na razie nie prowadzi kampanii wyborczej, gdyż nie ma jeszcze oficjalnego terminu wyborów. Poza nazwą wizyty, wszystkie pozostałe elementy tej układanki niczym się nie różniły od oficjalnych spotkań przedwyborczych. Taka kampania wyborcza bez nazwy. Jak twierdzi sztab kandydatki, obecna wicemarszałek Sejmu spotkała się z Polakami, by porozmawiać o ich przyszłości po brexicie. Malgorzata Kidawa-Błońska podziękowała za głosy w ostatnich wyborach. Stwierdziła też, że martwi się obecną sytuacją polityczną w Polsce, gdyż jej zdaniem, nasz kraj może wyjść z Unii Europejskiej, podobnie jak to zrobiła Wielka Brytania. I tu pojawia się następny paradoks, bo jeszcze kilka lat temu, ta sama polityk twierdziła zupełnie coś innego. W 2017 roku Kidawa-Błońska przekonywała, że odpowiedzialność za brexit ponoszą m.in. Polacy, którzy tak licznie przybyli na Wyspy za pracą.
- W wywiadzie udzielonym radiowej Jedynce powiedziała: – Solidarność Polaków z Polakami tak, ale ja przypominam (...) mówimy o milionie Polaków, którzy osiedlił się i pracuje w Wielkiej Brytanii i nie zakłamujmy, przyczyną brexitu, było także to, że Polacy tak masowo zaczęli pracować w Wielkiej Brytanii – mówiła wówczas obecna kandydatka na prezydenta Polski. Jej słowa przytacza TVP Info. W piątek zmieniła nieco narrację, do rodaków pracujących na Wyspach powiedziała: - „Będąc dziś w Londynie wyrażam ubolewanie z powodu brexitu. Nigdy nie przypuszczałam, że przyjadę do Londynu, kiedy Wielka Brytania opuszcza UE”. Dodała, że to jest smutny dzień, gdyż „z żalem żegnamy naszych przyjaciół i kolegów z Wielkiej Brytanii, bo przestają być częścią naszej europejskiej rodziny. – Będą żyli osobno – stwierdziła i postraszyła polexitem - czytamy na stronie tvp.info. Po spotkaniu w Londynie Małgorzata Kidawa-Błońska nie kryła dobrego humoru. - „Londyn! Dziękuję. Tylko razem jesteśmy siłą. I razem w maju zmienimy Polskę. Obiecuję” - napisała na swoim profilu społecznościowym.

Sedno Sprawy - Marcin Horała