Karolina i Tomasz Elbanowscy: Polowanie na becikowe

2011-02-23 3:00

Rządy się zmieniają, ale podejście do rodziny jest przekazywane bez zmian.

Rodzina sama się wyżywi. Tak twierdzi wielu polityków, nie mając przy tym na myśli własnej rodziny. Skoro wyżywi się sama, to można korzystać z jej zasobów do woli. Młodzi rodzice na dorobku jako najsłabsze ogniwo są celem wprost idealnym. Pan prezydent, jeśli nie jako ojciec pięciorga dzieci, to chociaż jako zapalony myśliwy, mógłby jednak powiedzieć kolegom w rządzie, że w okresie godowym się nie poluje. Inaczej szybko zabraknie zwierzyny.

Przeczytaj koniecznie: Jacek Rostowski zabierze nam ulgi na dzieci i becikowe!

Nagonkę prowadzą wybitni politycy. Dowiedzieliśmy się już od nich, że rodzice wszystko przepiją, wielodzietni to bogacze, którzy zafundowali sobie dużo dzieci, a młodzi zamiast domagać się polityki prorodzinnej, mają brać się do roboty i płodzić. To jedynie wybrane cytaty autorstwa obecnego premiera i dwóch byłych wicepremierów.

Wszystkim w Sejmie od lewa do prawa przeszkadza becikowe. Nie przeszkadza za to, że matki muszą płacić za teoretycznie bezpłatną opiekę medyczną w ciąży, że państwo ściąga z każdego dziecięcego wózka 23 proc. VAT, a żeby rozliczyć podatek z dzieckiem, trzeba najpierw wziąć rozwód. Demograficzna gospodarka rabunkowa kwitnie, a rodziny na dorobku są jak młody las albo szkółka leśna, w której grasują kłusownicy.

Rządy się zmieniają, mijają kadencje, a podejście do rodziny jest przekazywane z posiedzenia na posiedzenie jak choroba dziedziczna i zakaźna jednocześnie. Nawet ugrupowania przedstawiające się jako prorodzinne nie są na nią odporne. Joanna Kluzik-Rostkowska, lider Polska jest Najważniejsza, niedawno po raz kolejny powiedziała o konieczności zniesienia becikowego. Skoro opozycyjna partia prorodzinna głosi taki postulat w roku wyborczym, to w języku polowań oznacza, że do nagonki dołączyli nawet ekolodzy.

Nieoczekiwany sposób na wyrwanie się z tej matni podpowiada Forum Obywatelskiego Rozwoju Leszka Balcerowicza, które żąda zniesienia szczątkowych mechanizmów polityki prorodzinnej. Balcerowicz chce skrócenia urlopów macierzyńskich, a Andrzej Rzońca, szef pionu analiz Forum, zaproponował również zniesienie ulgi podatkowej na dzieci. W jego analizie zabrakło odpowiedzi na pytania, dlaczego Polki mają najmniej dzieci w Europie i kto będzie pracował na emerytury, jeśli dzieci nie będzie i wkrótce zabraknie pracowników, konsumentów i płatników składek.

Rozwój obywatelski bez obywateli to w historii idei absolutne novum. Ale gdy się nad tym spokojnie zastanowić, jest to strategia przerastająca ciasne umysły zwykłych podatników. Forum Obywatelskiego Rozwoju Balcerowicza słusznie alarmuje za pomocą licznika ustawionego w centrum Warszawy o galopującym wzroście długu publicznego. Skoro nie ma już nadziei na jego spłatę, jedynym logicznym wyjściem jest depopulacja: zanik społeczeństwa i stopniowa wyprowadzka. Z Polski wyjechało w ostatnich latach już 2,5 mln osób. Dlaczego ma się to nie udać kolejnym 36 mln? Skoro nie będzie nikogo, komornik nie będzie miał z kogo ściągać długu. A rodziny znajdą jedyny możliwy sposób na ucieczkę z pierścienia łowców składek i podatków. Przecież to jest genialne. Wyjeżdżamy wszyscy, problemy znikają. Ostatni gasi światło.

Karolina i Tomasz Elbanowscy

Rodzice