"Super Express": - Na tydzień przed dzisiejszą debatą w Sejmie Najwyższa Izba Kontroli opublikowała raport na temat gotowości szkół i ministerstwa do przyjęcia 6-latków. I wiele uwag NIK pokrywa się z tym, co głosi akcja Ratuj Maluchy. W raporcie przytoczono nieco podobne zarzuty...
Karolina Elbanowska: - Wnioski z kontroli NIK pokrywają się z obserwacjami raportu "Szkolna rzeczywistość 2013/14". Składa się on z setek relacji rodziców opisujących stan naszych szkół. I jest to przygnębiająca lektura. Niestety, momentami stan szkół przypomina XIX wiek. Nagminnie łamane są standardy liczby dzieci w świetlicach, żywienia, transportu... Infrastruktura wołająca o pomstę do nieba. Dobrze jest przeczytać te relacje zwykłych ludzi.
- Zebrali i złożyli państwo milion podpisów pod wnioskiem o referendum. Wierzy pani, że rządząca Platforma i premier Tusk nie wyrzucą waszych podpisów do kosza i zgodzą się na referendum?
- Rodzice chodzili w swoich miastach i wsiach od domu do domu i cierpliwie zbierali podpisy. Nie robiła tego żadna struktura partyjna czy związkowa, a jednak się udało. Platforma ma w nazwie Obywatelska i nie może tego zignorować.
- Pamięta pani takie stowarzyszenie "Zmieleni"? Powstali, gdyż PO i Tusk zmielili i wyrzucili na śmietnik 800 tysięcy podpisów w sprawie okręgów jednomandatowych. Nie mieli problemu z ignorowaniem tego, choć było to podstawą programu PO i ich obietnic!
- To, że na wniosek PO zdjęto głosowanie nad referendum z posiedzenia Sejmu, bez żadnego uzasadnienia, budzi najgorsze obawy. W dniu, w którym miało się odbyć, premier urządza wielką konferencję, ze wszystkimi mediami, na 400 gości. To ma przykryć fakt, że rząd, bojąc się przegranej, przesuwa głosowanie w tej sprawie. Na tę konferencję nie wpuszczono żadnego przedstawiciela naszej organizacji, tłumacząc to brakiem miejsc. Przyznam, że jestem zażenowana. Nie spodziewałam się czegoś takiego po premierze i PO.
- Zwolennicy rządu wkładają was jednak w buty PiS-owców. "Akcja wpisująca się w program PiS", czytałem, choć akcję popierali po prostu rodzice, w tym aktorzy, których trudno posądzać o sympatie do tej partii, jak Joanna Brodzik czy Katarzyna Cichopek.
- To bezsensowny zarzut. Od początku przyjęliśmy założenie, że nie będziemy wspierać żadnego ruchu, nawet parapolitycznego. To jest nasza odpowiedzialność przed rodzicami i dlatego ten ruch jest tak popularny i masowy. Rodzice widzą, że chodzi nam po prostu o dzieci. Gdyby ta reforma była dobra, to 80 proc. rodziców nie zdecydowałoby się pozostawić swoich 6-latków w przedszkolu. Zdrowy rozsądek rodziców pokazuje, że rząd powinien się wycofać z eksperymentów na dzieciach.
Karolina Elbanowska
Prezes Fundacji Rzecznik Praw Rodziców