
Zgodnie z przepisami zawartymi w Konstytucji Rzeczpospolitej Polskiej prezydent RP obejmuje urząd po złożeniu wobec Zgromadzenia Narodowego następującej przysięgi: - Obejmując z woli Narodu urząd Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, uroczyście przysięgam, że dochowam wierności postanowieniom Konstytucji, będę strzegł niezłomnie godności Narodu, niepodległości i bezpieczeństwa Państwa, a dobro Ojczyzny oraz pomyślność obywateli będą dla mnie zawsze najwyższym nakazem. Przysięga może być złożona z dodaniem zdania: - Tak mi dopomóż Bóg. Właśnie tymi słowami złożoną przez siebie przysięgę zakończył Karol Nawrocki. To nie dziwi, gdyż polityk nieraz odwoływał się do Boga i religii, nie ukrywa, że jest wierzący, a wiara pomaga mu w codzienności.
Nawet wieczór przed zaprzysiężeniem Karol Nawrocki wraz z rodziną spędził w Częstochowie, a konkretnie na Jasnej Górze, by wziąć udział w Apelu Jasnogórskim. Ksiądz prowadzący wieczorną modlitwę wspomniał o tym, że na miejscu jest przyszły prezydent. Duchowny pomodlił się za Nawrockich:
- Dziś w wieczornej modlitwie Polaków stajemy razem z panem Karolem Nawrockim, prezydentem elektem, który jutro obejmie urząd prezydenta RP. Prosimy za niego o światło ducha świętego, mądrość i siłę, o wierność Bogu, Konstytucji, troskę o godność narodu, niepodległość i bezpieczeństwo państwa Niech dobro Polski i obywateli będzie dla niego zawsze najważniejsze. Prosimy za jego najbliższych, małżonkę Martę, dzieci, rodzinę, wszystkich, trzy mu będą towarzyszyć i doradzać.
Tak mi dopomóż Bóg - nie każdy prezydent dodawał te słowa do przysięgi
Jeśli chodzi o słowa, które można dodać po złożeniu przysięgi to zwrotu: - Tak mi dopomóż Bóg, to właśnie w ten sposób mówili: dwukrotnie prezydent Andrzej Duda (czyli w 2015 i 2020 roku), prezydent Bronisław Komorowski (w 2010 roku), ale już nie padły one z ust Aleksandra Kwaśniewskiego (ani w 1995 roku, ani w 2000 roku). Zwrotu tego użyl natomiast Lech Wałęsa (w 1990 roku).