Szef PiS ostrzegał, że jeżeli wybory wygrają przeciwnicy jego formacji, to "nie będzie tak, jak było, tylko będzie gorzej niż było". - Atakują naszą politykę społeczną, mówiąc, że to rozdawnictwo. Albo nie chcą zrozumieć, albo rzeczywiście nie rozumieją, jakie są dwa wielkie cele tej polityki - grzmiał Kaczyński, precyzując, że tymi celami są: 'przywrócenie godności Polaków" i inwestycja w przyszłość
Jarosław Kaczyński zaznaczył, że PiS inwestuje w rodzinę, bo jest ona "podstawową komórką społeczną, która legła u fundamentów naszej cywilizacji, także polskiej cywilizacji, polskiej tradycji". Zdaniem Kaczyńskiego "mamy tutaj także wielki kłopot, wielką trudność, wielkie zagrożenie". - Tym zagrożeniem jest atak na rodzinę i to atak przeprowadzony w sposób najgorszy z możliwych, bo jest to w istocie atak na dzieci - wskazał prezes PiS i dodał, że w Polsce, w niektórych miejscach, właściwie już jest stosowana "specyficzna socjotechnika". -Trudno to nazwać wychowaniem, to nie jest wychowanie, to jest właśnie socjotechnika mająca zmienić człowieka. Co jest w jej centrum? Otóż w jej centrum jest bardzo wczesna seksualizacja dzieci. To jest nie do uwierzenia, ja sam póki nie przeczytałem, nie mogłem w to uwierzyć, ale to ma się zacząć w okresie 0-4, czyli od urodzenia do czwartego roku życia - oburzał się Jarosław Kaczyński.